Wprowadzenie: Co oznacza sztuczna inteligencja na gruncie polskiego prawa autorskiego?
Problem jest brak dedykowanych regulacji, a przepisy krajowe nie definiują w pełni zjawiska sztucznej inteligencji. W granicach polskiego prawa pozostaje zatem interpretacja Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r. Jednak w tym akcie prawnym nie została podana definicja opisująca wprost zjawiska sztucznej inteligencji, należy zatem stosować pojęcia zawarte w ustawie. Robot i jego kolejne dzieła będą w rozumieniu tego aktu prawnego uznane za utwór, który oznacza każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia.
W świetle art. 8 ustawy, właścicielem praw osobistych i majątkowych jest twórca utworu. Jest nim osoba, której nazwiskiem podpisano utwór lub uwidoczniono na jego egzemplarzach, podając tę informację do publicznej wiadomości w celu rozpowszechniania utworu. Ustawodawca nadaje tym samym autorowi pracy prawo do udostępnienia swojego autorstwa oraz wynagrodzenia autorskiego. Autor dzieła ma jednak możliwość przeniesienia swoich praw majątkowych na inny podmiot, natomiast prawa osobiste pozostają niezbywalne oraz nieograniczone w czasie.
Zagadnienie sztucznej inteligencji należy interpretować zatem na podstawie ustawy o prawie autorskim. Robot w świetle tych regulacji będzie utworem, do którego prawa należą się jego twórcy. W obecnej sytuacji ustawodawczej są to pojęcia najbliższe idei sztucznej inteligencji i jej problematyki w zakresie własności intelektualnej.
Nowe przepisy unijne w sprawie sztucznej inteligencji, czyli AI Act
Unia Europejska od dłuższego czasu przygląda się problematyce związanej ze sztuczną inteligencją. W pierwszej kolejności unijny ustawodawca zajął się stworzeniem projektu dyrektywy regulującej odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez sztuczną inteligencję. Najnowszym rozwiązaniem ma być tzw. AI Act, czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiające zharmonizowane przepisy dotyczące sztucznej inteligencji funkcjonujące aktualnie pod numerem 2021/0106 (COD). Jakie są najważniejsze założenia tego projektu w kontekście praw autorskich?
Za system sztucznej inteligencji uznaje się oprogramowanie opracowane przy użyciu przynajmniej jednej spośród technik wymienionych w załączniku I, które ma za zadanie generowanie takich wyników, jak treści, przewidywania, zalecenia lub decyzje wpływające na środowiska, z którymi wchodzi w interakcje.
Rozporządzenie nakłada na systemy sztucznej inteligencji wymóg przejrzystości wyrażony w art. 52 aktu prawnego. Zgodnie z ustępem 1 przepisu dostawcy zapewniają, aby systemy sztucznej inteligencji projektowano i opracowywano w taki sposób, aby osoby fizyczne były informowane o tym, że prowadzą interakcję z AI, chyba że okoliczności i kontekst wykorzystania systemu są jednoznaczne.
Choć projekt rozporządzenia nie reguluje praw autorskich wprost, warto zwrócić uwagę na jego art. 52 ust. 3. Zgodnie z tym przepisem użytkownicy systemu sztucznej inteligencji, który generuje:
- obrazy;
- treści dźwiękowe;
- treści wideo,
które łudząco przypominają istniejące osoby, obiekty, miejsca lub inne przedmioty lub zdarzenia albo tymi treściami manipuluje, przez co osoba będąca ich odbiorcą mogłaby uznać je za rzeczywiste lub prawdziwe ujawniają, że dane treści zostały stworzone lub zmienione za pomocą sztucznej inteligencji. Chodzi przede wszystkim o tzw. deepfake, pojawiający się niezwykle często w mediach społecznościowych.
Jako ciekawostkę można zwrócić uwagę, że poprzedni projekt rozporządzenia przewidywał art. 52 ust. 3a, który zakładał możliwość wyłączenia obowiązku oznaczania manipulacji danymi w sytuacji, gdy transparentność miałaby doprowadzić do ograniczenia zasady swobody wyrazu sztuki lub nauki. Ostatecznie jednak unijny ustawodawca zrezygnował z tego rozwiązania.
Warto zwrócić uwagę, że organy unijne zdecydowały o stworzeniu aktu prawnego w formie rozporządzenia. W praktyce oznacza to możliwość jego bezpośredniego stosowania w porządku prawnym każdego państwa wspólnotowego bez potrzeby uprzedniej transpozycji.
W kontekście rozporządzenia aktualna pozostaje również rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 20 października 2020 roku w sprawie praw własności intelektualnej w dziedzinie rozwoju technologii sztucznej inteligencji (2020/2015 (INI)). Zgodnie z motywem nr 17 wykorzystanie danych nieosobowych przez technologie AI (…) należy oceniać w świetle przepisów dotyczących ograniczeń i wyjątków w zakresie ochrony praw autorskich.
Sztuczna inteligencja a człowiek – kto jest twórcą?
W interpretacji przepisów zarówno na gruncie krajowym, jak i prawa europejskiego pojawiają się coraz większe wątpliwości czy sztuczna inteligencja może zostać uznana za twórcę. W rozumieniu Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a następnie zgodnie z art. 8 podmiotem prawa autorskiego, któremu przysługują, prawa do utworu jest twórca. Zachodzi zatem domniemanie, że musi być to osoba fizyczna, której przysługują prawa osobiste i majątkowe. Świadczy o tym, chociażby fakt, iż twórca ma prawo do umieszczenia informacji o swoim imieniu i nazwisku w obrocie handlowym dzieła. Trudno w związku z tym zakładać, iż właścicielem praw może być robot.
Jednak mimo wszystko należałoby, rozróżnić co można uznać za dzieło człowieka, a czym jest wytwór programu komputerowego. W obecnych czasach robot potrafi samodzielnie obsłużyć klienta, napisać artykuł, czy wytworzyć przedmiot. Jednak dopóki robotowi nie zostanie przyznana osobowość człowieka, raczej autorzy sztucznej inteligencji nie muszą obawiać się przejęcia ich praw majątkowych do wytworzonych utworów. Logika prawnicza podpowiada zatem schemat ujęcia twórcy-wynalazcy sztucznej inteligencji, za odbiorcę i właściciela prawa autorskich z racji stworzonego przez siebie wytworu technologicznego.

Stworzenie utworu przez robota

W doktrynie prawniczej zachodzi jednak dylemat czy każde dzieło wytworzone przez robota powinno być chronione przez przepisy prawa. Trudno jednak wyobrazić sobie, aby za funkcjonowaniem sztucznej inteligencji nie stał człowiek.
Omawianą problematykę poruszył Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-683/17 wskazując, że, aby przedmiot można było uznać za oryginalny, konieczne i zarazem wystarczające jest to, aby stanowił on odzwierciedlenie osobowości autora, przejawiające się w jego swobodnych i twórczych wyborach (…). W przypadku gdy wykonanie przedmiotu jest uwarunkowane względami technicznymi, zasadami i ograniczeniami, które nie pozostawiają miejsca na swobodę twórczą, przedmiotu tego nie można postrzegać jako wykazującego oryginalność niezbędną do uznania go za utwór.
Z dokładnie takimi ograniczeniami boryka się sztuczna inteligencja, która jest zbiorem algorytmów matematycznych zbudowanych w taki sposób, aby reagowały na określone zmienne z otoczenia (np. dane wprowadzone do systemu). Nadal jednak nie jest ona w stanie działać w pełni autonomicznie i niezależnie od swojego twórcy lub użytkownika.
Analogiczne stanowisko zajmują np. amerykańskie urzędy patentowe, które odmawiają przyznania praw autorskich utworowi stworzonemu przez inny podmiot niż człowiek (vide: orzeczenie w sprawie Naruto v Daid John Slater, sygn. 3:2015cv04324).
Dziełem pierwotnym jest zatem robot, który następnie może tworzyć kolejne programy, artykuły, melodie bez dalszej pomocy człowieka – jednak to twórcy należą się wszystkie prawa do przedmiotów wytworzonych przez robota. Natomiast w żadnym wypadku praw autorskich nie zyskuje robot. Prawo autorskie funkcjonuje w zakresie osób fizycznych, zatem sztuczna inteligencja w świetle przepisów nie może zostać odbiorcą praw osobistych czy majątkowych. Robot nie jest zatem odbiorcą tych praw, ponieważ nie jest człowiekiem, ani tym bardziej osobą fizyczną.
Jednak w odniesieniu stricte do autorstwa i praw majątkowych, sprawa natomiast nieco się komplikuje, gdy pojawia się kwestia współautorstwa.
Komu należą się prawa majątkowe?
Co do zasady jednak właścicielem dzieła stworzonego przez robota jest jego twórca. Natomiast jeśli jest kilku twórców, zachodzi przesłanka współautorstwa z art. 9 ustawy o prawie autorskim. Współtwórcom przysługuje prawo autorskie wspólnie. Domniemywa się, że co do zasady wielkości udziałów są równe.
Każdy ze współtwórców jednak może żądać określenia wielkości udziałów przez sąd, na podstawie wkładów pracy twórczej. Twórcami mogą być zatem zarówno programiści, użytkownicy czy twórcy robota, a w zależności od stopnia współautorstwa będą należały się im prawa autorskie osobiste jak i majątkowe.
Ochrona patentowa
Sztuczna inteligencja jest zdolna do wytworzenia w kilka sekund nowych ciągów matematycznych czy technik maszynowego pisania. Powoduje to obawy, iż osoby trzecie w łatwy sposób mogą sobie przywłaszczyć prawa autorskie do stworzonego przez robota utworu.
Pewnym rozwiązaniem ochrony nowych wynalazków wytworzonych przez robota jest ochrona patentowa, który jest prawem wyłącznym. Na gruncie prawa polskiego właściciel może korzystać z prawa patentu następne 20 lat od zgłoszenia do urzędu patentowego.
Zgłoszenie patentu może jednak nastąpić zarówno na stopie krajowej, regionalnej (europejskiej), jak i międzynarodowej. Wszystko zatem należy do decyzji twórcy, w jakim zakresie zamierza chronić swoje prawa.
Co na temat własności intelektualnej mówią regulaminy usług typu AI-generated content?
Decydując się na skorzystanie z jednego z wiodących narzędzi do tworzenia treści lub grafiki generowanej przez AI (np. ChatGPT, Dall-E czy Midjourney) należy dokładnie sprawdzić regulamin danej usługi. W miarę jak ulegają one rozwojowi, ich właściciele modyfikują warunki korzystania z nich przez użytkowników i koniecznie trzeba sprawdzić te najbardziej aktualne, aby nieświadomie nie doprowadzić do naruszenia cudzych praw własności intelektualnej. Jakie informacje można znaleźć w regulaminach ChatGPT, Dall-E oraz Midjourney?
- ChatGPT oraz Dall-E– wszystkie prawa autorskie związane z wygenerowaniem treści przechodzą na użytkownika, który może wykorzystać ją w dowolnym celu, również komercyjnym (np. sprzedaż);
- Midjourney – użytkownik zachowuje prawa autorskie do stworzonych treści z zastrzeżeniem, że udziela twórcom aplikacji licencji niewyłącznej, bezterminowej i darmowej na korzystanie z wytworzonych grafik na określonych w regulaminie polach eksploatacji.
W obu przypadkach widać wyraźnie, że twórcy nie usiłują „na siłę” przypisać praw autorskich maszynie, nie przyjmują ich też na siebie. Regulaminy wszystkich trzech wskazanych usług pozostają w zgodzie z ogólnym trendem interpretacji przepisów o prawach autorskich, który zakłada, że twórcą jest człowiek (w tym przypadku użytkownik wprowadzający dane wejściowe).
Jak interpretować przepisy własności intelektualnej w zakresie sztucznej inteligencji
Rozwój zaawansowania sztucznej inteligencji wytworzył wiele dotychczas nieznanych dylematów w praktyce prawniczej. Świat technologii zmienia się z dnia na dzień, za czym nie nadążają zmiany legislacyjne. Powstaje zatem wiele nadinterpretacji aktualnych przepisów, ponieważ prawo nie oddaje w pełni istoty tego problemu.
Obecnie przepisy krajowe i na poziomie Unii Europejskiej przedstawiają właściwe znikome rozwiązania prawne, a prawo nie odnosi się wprost do tematyki sztucznej inteligencji. KE planuje jednak odważne plany utworzenia porządku prawnego w zakresie.
Na gruncie jednak obowiązującego prawa, należy przyjąć, iż właścicielem praw majątkowych do utworu nie może być robot. Zgodnie z przepisami ustawy o prawie autorskim to robot jest dziełem samym w sobie, a zatem wszystko, co zostało przez niego wytworzone, jest własnością majątkową i osobistą jego wynalazcy-twórcy.
Prawa własności intelektualnej należą zatem do autora lub współautorów, wprost proporcjonalnie do wkładu w proces wytworzenia sztucznej inteligencji. Zabezpieczeniem dla twórcy może być zgłoszenie utworów wytworzonych przez robota do urzędu patentowego.
Sztuczna inteligencja z pewnością zmieni świat, nic zatem dziwnego, że coraz częściej dochodzi do publicznych dyskusji o uregulowaniu prawnym tego zjawiska. Natomiast raczej przypuszczenia, iż robot może w przyszłości zastąpić twórcę i uzyskać prawa majątkowe do dzieła, z dzisiejszej perspektywy wydają się raczej tworzone nad wyraz. W aspekcie prawnym ciekawe jest jednak to, co wkrótce przyniosą zmiany legislacyjne na poziomie Unii Europejskiej.
Zaufali nam: