Czy wprowadzenie zakazu konkurencji do umowy jest dopuszczalne?
Klauzule lub umowy przewidujące zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej nie zostały uregulowane w obowiązujących przepisach (wyjąwszy zakaz konkurencji przewidziany w kodeksie pracy). W relacjach B2B bazują na zasadzie swobody umów wyartykułowanej w art. 3531 k.c. Stanowi on, że strony mogą ułożyć treść wiążącego je stosunku prawnego w sposób dowolny tak długo, jak nie jest on sprzeczny z:
- przepisami ustawy;
- zasadami współżycia społecznego;
- istotą stosunku prawnego.
Naruszenie zasady swobody umów powoduje, że co do zasady umowa (a przynajmniej jej część, jeżeli bez sprzecznej klauzuli kontrakt może nadal funkcjonować w obrocie) jest bezwzględnie nieważna. W wyjątkowych sytuacjach możliwy jest inny skutek prawny naruszenia art. 3531 k.c., np. zastąpienie spornego postanowienia przepisami ustawy. Aby uniknąć sytuacji, w której zleceniodawca ryzykuje przegraną w sporze sądowym z uwagi na błędy w zakazie konkurencji, należy konstruować go w sposób przemyślany. Jakie błędy w przypadku tej klauzuli są szczególnie popularne?
Nieprecyzyjny zakres podmiotowy w umowie o zakazie konkurencji
Kluczowym elementem zakazu konkurencji jest określenie jego zakresu podmiotowego, czyli wskazania podmiotów, z którymi nawiązanie współpracy będzie skutkowało uruchomieniem sankcji. Częstym błędem popełnianym przez spedytorów jest całkowite pominięcie zakresu podmiotowego albo określenie go w sposób bardzo ogólny, np. jako „Zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej względem wszystkich klientów zlecającego”, co prowadzi do złamanie zakazu konkurencji w zleceniu transportowym i wysokość kary umownej ulega obniżeniu pod rygorem zapłaty kary umownej w zleceniach transportowych gdzie znajduje się klauzula zakazu konkurencji z kodeksu cywilnego ku czci zasadom współżycia społecznego i zasadą swobody umów co ma odpowiadać potencjalnej szkodzie w ramach stosunek prawny i kary umowne w uzasadnieniu wyroku.
Na temat zakresu podmiotowego w zakazie konkurencji wypowiedział się m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 października 2013 r., sygn. I ACa 682/13. W przedmiotowym stanie faktycznym wskazano, że zakaz kontaktowania się ze wszystkimi klientami powoda, niezależnie od tego, czy pozwany zetknął się z nimi realizując zlecenia w ramach tej konkretnej współpracy, czy też własnej działalności gospodarczej nie zasługuje na ochronę prawną. Sąd meriti wskazał, że takie zastrzeżenie w nadmiernym stopniu ingeruje w swobodę działalności gospodarczej, a także przekracza zasadę swobody umów.
Chcąc mieć pewność, że zakaz konkurencji jest skuteczny, należy maksymalnie sprecyzować podmiotowy zakres konkurencji, np. poprzez wymienienie wszystkich podmiotów z nazwy albo wskazanie, że zakaz dotyczy tych firm, dla których przewoźnik realizował przewozy, współpracując ze zleceniodawcą.
Niewłaściwe określenie przedmiotowego zakresu zakazu konkurencji
Istotnym elementem zakazu konkurencji jest sprecyzowanie działań, od których podejmowania powinien powstrzymać się zleceniobiorca. Nie wystarczy wskazać, że chodzi o szeroko pojęte „działania konkurencyjne”. Warto wskazać np.:
- rodzaj przewozów (krajowe, międzynarodowe);
- typ przewożonych towarów;
- czy chodzi o przewozy standardowe, kabotażowe, a może cross-trade lub inne.
Klauzula powinna także dokładnie określać jakie zachowania zleceniobiorcy są penalizowane. Strony mogą umówić się, czy chodzi o sam fakt nawiązania kontaktu z inną firmą, przyjęcie zlecenia, jego wykonanie lub inny etap.
Nadmiernie długi czas trwania zakazu konkurencji
Z reguły umowy o zakazie konkurencji obowiązują tak długo, jak strony współpracują ze sobą. Co jednak w sytuacji, kiedy taka klauzula została zastrzeżona na czas po zakończeniu relacji B2B?
Przede wszystkim warto pamiętać, że nieważne będzie wskazanie zakazu konkurencji bez określenia czasu jego trwania. Za analogiczną można uznać sytuację, kiedy okres wprawdzie został określony, ale wskazano go jako bezterminowy. Sąd Najwyższy w wyroku 2 października 2003 r., sygn. I PK 453/02 wskazał wprost, że nie dochodzi do ustanowienia zakazu działalności konkurencyjnej po ustaniu stosunku pracy w razie pominięcia czasu trwania zakazu. Wprawdzie orzeczenie dotyczy stosunku prawnego na gruncie prawa pracy, ale aksjologicznie zakaz konkurencji w relacjach B2B jest do niego zbliżony.
Czy w takim razie można zastrzec terminowy zakaz konkurencji, ale za to długi, np. 10-letni? W doktrynie zwraca się uwagę, że wprawdzie czas trwania zakazu po ustaniu umowy jest dozwolony, ale powinien mieć swoje uzasadnienie w konkretnej relacji gospodarczej i sytuacji zleceniodawcy oraz zleceniobiorcy. Jako przykład można wskazać orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2003 r., sygn. III CKN 579/01, w którym wskazano, że zakaz konkurencji trwający 3 lata po zakończeniu umowy oraz bez ekwiwalentu pieniężnego narusza zasady współżycia społecznego.
Za względnie bezpieczny okres wstrzymania się od działalności konkurencyjnej można uznać krótki czas, np. 1 rok lub nawet kilka miesięcy.
Nadmiernie wygórowana kara umowna lub jej nieprawidłowe zastrzeżenie
Z reguły naruszenie zakazu konkurencji jest związane z zastrzeżoną karą umowną. W relacjach B2B obowiązuje duża elastyczność w zakresie określania wysokości sankcji, nie oznacza to jednak, że może ona mieć charakter umowny.
W judykaturze wskazuje się, że kara umowna równo wysokości zobowiązania lub do niej zbliżona (np. 90-100% frachtu) jest nadmiernie wygórowana. W praktyce bezpiecznym rozwiązaniem będzie zastrzeżenie zryczałtowanego odszkodowania w wysokości 10-20% wynagrodzenia przewoźnika.
W kontekście kary umownej warto zwrócić uwagę, że za zbyt wysoką sankcję uważa się też sytuację, w której wysoka kara jest zastrzegana w sytuacji, kiedy zobowiązanie przewoźnika zostało niemal w całości wykonane (np. przy niewielkim opóźnieniu).
Zleceniodawca powinien zdawać sobie sprawę, że w takich sytuacjach kodeks cywilny dopuszcza możliwość podniesienia zarzutu procesowego miarkowania kary umownej, stosownie do art. 484 §2 k.c. Jest to dopuszczalne w sytuacji, gdy:
- zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane;
- kara umowne jest rażąco wygórowana.
Za niedopuszczalne uważa się też określenie kary umownej w postaci widełek, np. od 5% do 10% wartości zobowiązania albo użycia określenia „do kwoty frachtu”. Sankcja powinna być określona w sposób precyzyjny, ponieważ stanowi rodzaj odszkodowania i wynika to wprost z przepisów prawa.
Czy zakaz konkurencji w umowie przewozu musi być odpłatny?
Należy zaznaczyć, że w relacjach B2B podmioty gospodarcze mogą w sposób autonomiczny kształtować swoje prawa i obowiązki. Jeżeli zgodziły się na zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej bez ekwiwalentu pieniężnego, to zwykle takie postanowienie jest ważne i nie narusza zasady swobody umów.
Jak zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 grudnia 2013 r., sygn. V CSK 30/13 , klauzula konkurencyjna bez ekwiwalentu, przy zastrzeżeniu kary umownej za jej naruszenie, mimo braku symetrii nie traci sensu gospodarczego i mieści się w granicach lojalności kontraktowej. Takie postanowienie nie narusza zasad słuszności i dobrych obyczajów zarówno w sytuacji, kiedy zakaz obowiązuje w trakcie obowiązywania umowy, jak i wtedy, gdy rozciąga się na czas po jej zakończeniu.
Z drugiej strony w judykaturze pojawiają się też stanowiska zupełnie przeciwne. Dobrym przykładem jest wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 maja 2013 r., sygn. I ACa 174/13. Wskazano w nim, że zobowiązanie zleceniobiorcy do niepodejmowania działalności konkurencyjnej przez 2 lata po ustaniu umowy bez jakiegokolwiek ekwiwalentu powoduje rażącą dysproporcję świadczeń i narusza zasadę swobody umów.
Warto jednak pamiętać, że każda sprawa jest analizowania indywidualnie i w konkretnym przypadku sąd może uznać, że zastrzeżony zakaz konkurencji narusza zasady współżycia społecznego. Każdorazowo należy przeanalizować kontrakt nie tylko pod kątem obecności, ale także efektywności zastrzeżonych klauzul. W razie wątpliwości warto skorzystać ze wsparcia kancelarii prawnej z doświadczeniem w obsłudze podmiotów z sektora TSL.
Brak zakazu konkurencji w umowie i co dalej?
Wyobraźmy sobie sytuację, w której spedytor nie przewidział w umowie przewozowej zakazu konkurencji, wskutek czego przewoźnik skutecznie zaoferował usługi bezpośrednio jego klientom. Czy w takiej sytuacji można podjąć skuteczną obronę? Można, choć będzie ona trudniejsza, niż dochodzenie kary umownej, będącej w istocie zryczałtowanym odszkodowaniem. Należy w tym celu odwołać się do ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Zgodnie z art. 12 ust. 2 tej ustawy, za czyn nieuczciwej konkurencji uważa się działania przedsiębiorcy polegające na nakłanianiu klientów kontrahenta lub innych osób do rozwiązania z nim umowy albo do niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy.
W przypadku czynów nieuczciwej konkurencji roszczenia przewidziane w art. 18 ust. 1 wspomnianej ustawy przewidują m.in. naprawienie szkody oraz zaniechanie niedozwolonych działań.
Zakaz konkurencji może okazać się efektywnym rozwiązaniem, który powstrzyma kontrahenta przed podejmowaniem działań, które mogłyby godzić w interes przedsiębiorcy. Przed podpisaniem umowy należy jednak upewnić się, że został on sformułowany w sposób prawidłowy. W przeciwnym razie może okazać się nieskuteczny, a ochrona – iluzoryczna.
Pytania i odpowiedzi
Zakaz konkurencji w relacjach B2B może być wprowadzony w dowolnej formie. Z reguły jednak umowy przewozowe mają formę pisemną, więc znajdujący się w nich zakaz konkurencji zostanie uregulowany na piśmie. Teoretycznie strony mogą w tym celu porozumieć się nawet telefonicznie, ale w razie sporu sądowego rodzi to ryzyko problemu z zebraniem odpowiedniego materiału dowodowego.
Odpowiedzi na zbliżone pytanie udzielił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lipca 2014 r., sygn. II PK 266/13. W przywołanym orzeczeniu wskazano, że zakres zakazu konkurencji powinien być określony możliwie konkretnie i precyzyjnie, poprzez odniesienie go do określonego zbioru produktów lub usług, nie zaś do jakiejkolwiek działalności analogicznej lub podobnej, utożsamianej z działalnością konkurencyjną.
Zaufali nam: