Wydawać by się mogło, że w tytule naszego artykułu stawiamy pytanie retoryczne, ale niestety pozory często mylą. Realia biznesu odzieżowego są coraz częściej bardzo zaskakujące i na domiar tego nie tak pozytywne, jak byśmy oczekiwali. Codziennością stało się już dla nas obserwowanie influencerów, którzy przekazują nam informacje o aktualnych manipulacjach znaczących marek, czy odkrywanie “niedopowiedzeń” dokonywanych przez producentów ubrań. W związku z tym może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której produkt, na którym umieszczona jest informacja o rzekomo polskim pochodzeniu, nie jest wykonany z polskiego materiału, ani nawet jego uszycie nie odbyło się naszym kraju. Finalnie może się okazać, że polska w całym produkcie jest jedynie metka, czy sam napis na niej.
W dobie olbrzymiej konkurencji na rynku należy szczególnie doceniać tych projektantów, którzy w etyczny sposób prowadzą zrównoważony biznes, inwestując swój czas, energię i duże środki. Biorąc pod uwagę liczne certyfikacje, które łatwiej jest zdobyć sieciowym gigantom, mali, lokalni wytwórcy na samym starcie są na gorszej pozycji, gdyż pomimo chęci mogą mieć kłopoty , by utrzymać się i nie zniknąć z rynku po krótkim czasie swojej działalności. Zazwyczaj dobry pomysł i entuzjazm przegrywa z prawami, którymi rządzi się rynek. Warto zatem zastanowić się nad tym, na co tak naprawdę pozwalają obowiązujące aktualnie regulacje prawne.
Czy obowiązujące przepisy dopuszczają zasadność zadania pytania: na ile polskie jest tak naprawdę polskie?
LOKALNOŚĆ WYROBÓW A INFORMACJE PRZEKAZYWANE KONSUMENTOM
Metka z napisem „made in Poland” nie stanowi dziś dla nas żadnej gwarancji tego, że ubranie zostało faktycznie wykonane w naszym kraju. Przykładowo, jeśli polska firma zleci wydrukowanie koszulki, czy uszycie płaszcza w dalekiej Azji, a następnie sprowadzi go do Polski i tutaj produkt zostanie „wykończony”, to stanowi to wystarczającą podstawę, by móc posługiwać się określeniem : wyprodukowano w Polsce.
Na ile może to wprowadzić w błąd potencjalnego konsumenta? Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
Nie chcemy nikogo przekonywać do promocji gospodarczego patriotyzmu czy też kreowania kierunku myślenia, że polskie jest lepsze lub też jakościowo gorsze. Jako świadomi konsumenci powinniśmy kierować się przede wszystkim lokalnością powstania wyrobu, co przecież wpływa pozytywnie na rozwój lokalnych przedsiębiorców wokół nas dzięki wspieraniu ich, a także znacząco skraca łańcuchy dostaw, co łączy się bezpośrednio z dbaniem o środowisko naturalne. Niestety przepisy nie są wystarczająco precyzyjne, ponieważ dopuszczają możliwość stosowania praktyk, za pomocą których wytwórca może wykorzystać luki prawne i tym samym wprowadzić potencjalnego klienta w błąd.
Jak się okazuje nie jest dużo lepiej we Włoszech, kolebce mody, symbolu luksusu i najwyższych standardów odzieżowych. Włoska odzież przez długi czas stanowiła przykład i gwarancję wysokiej jakości produkcji i stosowanych materiałów. Niestety wolny transgraniczny rynek doprowadził do tego, że także w przypadku określenia „made in Italy” nie mamy żadnej pewności co do tego, czy odzież została uszyte we Włoszech. Co więcej wielu ekspertów wskazuje na olbrzymie problemy w sektorze mody, gdzie warunki pracy bywają bardzo wątpliwe etycznie ze względu na m.in. nadużywanie praw pracowniczych.
JAK WYGLĄDA PROCES PODMIANY MIEJSCA POCHODZENIA NA METKACH ?
Często stosowaną praktyką w branży odzieżowej jest oznaczanie towaru metką kraju, który stanowi ostatni etap łańcucha produkcji. Przykładowo chcemy wyprodukować bluzkę według naszego projektu, więc zamawiamy tkaninę z Włoch, guziki z Chin, barwimy w Czechach, a jedynie zszywamy te wszystkie części ze sobą w naszym kraju. Czy do takiej bluzki możemy dodać metkę “made in Poland”.
Czy takie działanie jest dozwolone?
Przepisy prawa nie zabraniają wprost takiego działania, ale w dalszej części artykułu dowiecie się jak możemy się przed tym bronić.
Czy takie działanie jest dozwolone?
Przepisy prawa nie zabraniają wprost takiego działania…
CZYM KONSUMENT MA SIĘ KIEROWAĆ, BY MÓGŁ DOKONAĆ ŚWIADOMYCH ZAKUPÓW?
Przed nabyciem, warto zorientować się w temacie pochodzenia pożądanego przez nas towaru, zwracając przy tym uwagę na jego części składowe. Projektanci coraz częściej sami udostępniają informacji o miejscach gdzie są produkowane ich towary, warunkach pracy, a nawet samego procesu produkcji, aby pokazać ile czasu musi upłynąć, aby dana rzecz została powstała i przy wykorzystaniu jakiego rodzaju materiałów.
Wykorzystania autorskich metod produkcji, a także wzornictwa (często przy współpracy ze znanymi, lokalnymi artysta) jest dodatkowym atutem świadczącym o oryginalności i indywidualności danego produktu.
OCHRONA MARKI I WZORNICTWA
Należy zatem uświadamiać i przypominać jak bardzo istotną kwestię stanowi odpowiednie prawne zabezpieczenie marki, należyta dbałość o ochronę własności intelektualnej oraz prawidłowe oznakowanie swoich produktów. Ważne jest dobre rozeznanie się w dopuszczalnych prawem oznaczeniach, którymi powinny zostać opatrzone wytwory naszego rzemiosła, a także takich, które nie wprowadzają konsumenta w błąd. Wielu dużych graczy modowego sektora umieszcza symbole, które stanowią jedynie marketingowy wyraz szerokiej wyobraźni twórcy, nie mające nic wspólnego z oficjalnie uznawaną certyfikacją. Ochrona własności intelektualnej, a tym samym ochrona konkretnej marki, w tym znaków towarowych jest niesamowicie istotna i najlepiej dobrać odpowiedni model ochrony jeszcze przed rozpoczęciem działalności i udostępnieniem pierwszej kolekcji.
Tematyka ta jest bardzo złożona, ponieważ dotyczy sporządzenia odpowiednich umów ze szwalniami, umów o zachowaniu poufności, ochrony nazwy i loga, ochrony wzornictwa (wzorów przemysłowych), a także niezbędnym oznakowaniu towaru. Ze względu na złożoność problematyki i błędów popełnianych przez projektantów i producentów będzie stanowić ona przedmiot odrębnego artykułu.
KTÓRE DZIAŁANIA PRODUCENTA MOŻNA OKREŚLIĆ JAKO WPROWADZANIE KONSUMENTA W BŁĄD?
Może pojawić się sytuacja, że projektant na swojej stronie internetowej zapewnia nas, że dany produkt jest wykonany w Polsce, z najwyższej jakości tkanin, a my jako konsumenci będziemy go użytkować latami. Zachęceni tym opisem dokonujemy zakupu, a po pierwszym praniu ubrania (zgodnie z instrukcjami zawartymi na metce) okazuje się, że już dalej nie wygląda tak jak przed jego wypraniem. O ile sam konsument nie popełni błędu poprzez niezgodne z zaleceniami użytkowanie lub konserwację towaru, to przysługują mu konkretne roszczenia.
Ochrona praw konsumenckich w kwestii niezgodności towaru z umową pokrywa się w sytuacji zakupów w sieci, jak i sklepie stacjonarnym. Konsument jednakże ma większe uprawnienia przy tzw. zakupie na odległość.
CZY I KIEDY MOŻNA ZWRÓCIĆ TOWAR, KTÓRY JEST NIEZGODNY Z OPISEM NA STRONIE INTERNETOWEJ SKLEPU?
Po pierwsze należy pamiętać, że niezależnie od gwarancji przysługuje konsumentowi możliwość złożenia reklamacji z tytułu rękojmi. To do nas należy decyzja z jakich podstaw reklamacji chcemy skorzystać, a dany przedsiębiorca nie może nam narzucić konkretnego sposobu zgłaszania reklamacji. Ważne jest to, że nie każdy produkt jest objęty gwarancją, ale każdemu konsumentowi przysługują uprawnienia z rękojmi. Dodatkowo gdy wybieramy złożenie reklamacji na podstawie gwarancji polegamy w dużej mierze na tym co zostało w niej narzucone, więc może się okazać dla nas to rozwiązanie mniej korzystna – i tak najczęściej jest. Z uwagi na szerszy katalog uprawnień wynikających z rękojmi (np. prawo do odstąpienia od umowy za zwrotem całości ceny)
REKLAMACJA TOWARU
Istotne jest to, że niezgodność musi istnieć w chwili wydania towaru kupującemu i musimy wysłać reklamację do sklepu, z którego zakupiliśmy produkt, powołując się na jego niezgodność z opisem. Co ważne, na opisane powyżej postępowanie, zgodnie z prawem, przysługuje nam okres dwóch lat od momentu wydania rzeczy rzeczy kupującemu. Gdy w tym terminie zostanie zauważona wada, która nie wyniknie z winy kupującego np. niewłaściwego prania rzeczy, czy innego niestosowania się do zaleceń zawartych na metce, to odpowiedzialność za ich wystąpienie spoczywa na sprzedawcy.
Należy pamiętać, że okres odpowiedzialności z tytułu rękojmi może zostać ograniczony przy sprzedaży używanego produktu, ale tylko do roku od dnia wydania rzeczy. Jednakże w tym przypadku istnieje wymóg poinformowanie o tym kupującego przed dokonaniem zakupu, a gdy tego nie uczynimy w wyznaczonym czasie termin nie ulegnie skróceniu.
Praktyczną informacją dla konsumenta jest również termin złożenia reklamacji z tytułu rękojmi, ponieważ musimy się zmieścić w ciągu roku od dnia zauważenia wady. Nie warto jednak czekać do ostatniego dnia ze złożeniem reklamacji, ponieważ jeżeli tego nie zrobimy w wyznaczonym czasie, to nasze roszczenie ulegnie przedawnieniu. Istotne jest również to, że czas na złożenie reklamacji nie może zakończyć się przed upływem okresu odpowiedzialności sprzedawcy. W tym wypadku istnieje możliwość, że zostanie on przedłużony do 2 lat od wydania towaru.
TOWARY KUPIONE PRZEZ INTERNET – DODATKOWE UPRAWNIENIA
Dodatkowe uprawnienia uzyskujemy kupując towar przez Internet (np. przezsklep internetowy), czyli zawierając umowę sprzedaży na odległość. Wówczas to w ciągu 14 dni od dnia, w którym otrzymaliśmy towar nabywamy uprawnienie do odstąpienia od umowy w dowolny sposób bez podawania jakiejkolwiek przyczyny. Oczywiście termin ten może zostać wydłużony przez sprzedawcę lub konsumenta, ale nie może być krótszy niż 14 dni. Sprzedawcy zostali zobowiązani na mocy ustawy do poinformowania kupującego o przysługującym mu prawie do odstąpienia od umowy, gdyż w przeciwnym razie termin ten ulega wydłużeniu do 12 miesięcy.
WADLIWY PRODUKT A JEGO NIEZGODNOŚĆ Z UMOWĄ
Nie w każdym przypadku możemy reklamować produkt wadliwy jako niezgodny z umową, gdyż w sytuacji, gdy konsument o wadzie wiedział lub mógł z łatwością powziąć informacje o niej, towar nie podlega zwrotowi.
Wracając do omawianego przez nas przypadku sytuacja, gdy producent zapewnia nas, że dany towar jest produkowany w Polsce i przy wykorzystaniu polskich tkanin może stać się powodem do tego, aby mówić dodatkowo o wprowadzeniu w błąd konsumenta i jednocześnie stać się podstawą do odstąpienia od umowy. Oczywiście należy pamiętać, że każda taka sytuacja jest rozpoznawalna indywidualnie poprzez zbadanie stanu faktycznego i owej możliwości wprowadzenia w błąd, a także tego, czy konsument mógł się dowiedzieć w jakikolwiek sposób o wadliwości towaru.
BŁĘDNE OZNACZENIE POCHODZENIA JAKO CZYN NIEUCZCIWEJ KONKURENCJI
“Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie towarów lub usług albo jego brak, które może wprowadzić klientów w błąd co do pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania, naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów albo usług, a także zatajenie ryzyka, jakie wiąże się z korzystaniem z nich.”
Dodatkowo warto pamiętać, że owym czynem nieuczciwej konkurencji jest również rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. W przypadku, gdy producent odzieży podaje wszystkim informacje, że jego towary są produkowane w 100% w Polsce, a w rzeczywistości konkretne części składowe, czy materiały pochodzą z innego kraju to możemy mieć do czynienia z owym czynem nieuczciwej konkurencji.
A czy poprzez wadliwe oznaczenie przedsiębiorca może ponieść jakąś odpowiedzialność?
Należy pamiętać, że ustawa o prawach konsumenta wprowadziła konkretne regulacje jak i odpowiedzialność prawną za fałszywe oznaczenie lub brak oznaczenia towarów.
Kto, oznaczając lub wbrew obowiązkowi nie oznaczając towarów albo usług, wprowadza klientów w błąd co do pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania, naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów lub usług albo nie informuje o ryzyku, jakie wiąże się z korzystaniem z nich, i naraża w ten sposób klientów na szkodę, podlega karze aresztu albo grzywny.
W tym przypadku poza odpowiedzialnością cywilną przedsiębiorca narażony jest także na sankcje karne, co może przynieść bardzo negatywne konsekwencje dla samej marki jak i konkretnego przedsiębiorcy.
PODSUMOWANIE
Podsumowując powyższe jedną z najważniejszych rzeczy jest transparentność, ponieważ to dzięki niej buduje się zaufanie klientów do określonej marki. Jeżeli jesteśmy polskim projektantem i zamówiliśmy tkaninę wykonaną na nasze zlecenie we Włoszech, czy innym państwie, to nie stawia nas to w gorszym świetle, czy nie oznacza braku wspierania lokalnej produkcji.
Nawet jeżeli jedna z części składowych pochodzi z innego kraju, to cała produkcja, czy inne dodatki mogą pochodzić z Polski. Należy jednak pamiętać, że warto o tym informować klientów, aby nie dochodziło do powstania uzasadnionych wątpliwości.
Z prawnego punktu widzenia wszelkie działania polegające na wprowadzeniu konsumenta w błąd mogą doprowadzić do tego, że rzecz zostanie uznana za wadliwą i otrzyma prawo odstąpienia od umowy. Jednocześnie pamiętajmy, że przy sprzedaży przez Internet posiadamy ustawowy 14 dniowy termin na odstąpienie od umowy. Z możliwości tej możemy skorzystać zawsze, gdy rzecz została zakupiona przez Internet i to w dowolny sposób bez podawania jakiejkolwiek przyczyny.
FAQ
W tekście wskazujemy, że błędne oznaczenie produktu w pewnych okolicznościach może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, za popełnienie ww. czynu może grozić nie tylko kara pieniężna, ale przede wszystkim sankcja karna. Jeżeli jednak chodzi o karę pieniężną, to może ona wynosić do 10% rocznego obrotu przedsiębiorcy.
W praktyce przyjmuje się, że za kraj pochodzenia oznacza się ostatni kraj w łańcuchu logistycznym. W tym kontekście warto również wziąć pod uwagę przepisy unijne, zwłaszcza unijnego kodeksu celnego (te przepisy mają dość precyzyjne wskazówki dot. pochodzenia produktów). Nie ma w polskich przepisach prawnych jednoznacznej odpowiedzi, zatem warto powierzyć sprawę wyspecjalizowanej kancelarii.
Oznaczenie produktu raczej ma bardziej korzyści wizerunkowe, a także mogą świadczyć o oryginalności produktu czy jego wysokiej jakości. Nie oznacza to jednak, że wzornictwo czy marka nie mogą być chronione prawnie. Wręcz przeciwnie, prawna ochrona marki jest obecnie bardzo ważna.
MASZ PYTANIA LUB POTRZEBUJESZ POMOCY?
DAJ NAM ZNAĆ W SEKCJI KOMENTARZ PONIŻEJ LUB POPRZEZ FORMULARZ KONTAKTOWY