Jak działa troll patentowy?
Aby dobrze zrozumieć, na czym polega patent trolling warto najpierw przyjrzeć się definicji patentu w ramach prawo własności przemysłowej. Polega ona na przyznaniu wyłącznego prawa do korzystania z wynalazku w sposób zarobkowy lub zawodowy przez określony czas na danym terytorium. Prawo jest przyznawane przez urząd właściwy ds. własności intelektualnej (w Polsce jest nim Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej). Korzystanie z wynalazku objętego patentem przez inną osobę jest możliwe jedynie w razie udzielenia zgody przez uprawnionego, np. w drodze zawarcia umowy licencji. Warto podkreślić, że definicja patentu nie przewiduje konieczności jego aktywnego używania, w przeciwieństwie do znaku towarowego. Czym innym jest też zastrzeżenie na znakach towarowych zastrzeżenie nazwy.
Przez określenie trolla patentowego (określanego jako non-practicing entity, NPE lub patent -assertion entity, PAE) rozumie się podmiot, który nabywa od innych firm prawa z patentu, a następnie egzekwuje je wobec jak największej liczby uczestników rynku, licząc na to, że w ten sposób uda mu się wyłudzić odszkodowanie przez rzekome naruszenie prawa patentowego. Teoretycznie na pierwszy rzut oka takie działanie wydaje się racjonalne, przecież patent można zbyć na rzecz innej osoby. Prawo dopuszcza też możliwość dochodzenie roszczeń w razie naruszenia prawa do wynalazku. Czy w takim razie takie zachowanie nie prowadzi do zachowania „czystości” rynku i uczciwej konkurencji?
Problem z trollami patentowymi polega na tym, że ich działalność w zasadzie sprowadza się do skupywania patentów (a często też rejestrowaniu znaków towarowych), a następnie egzekucji roszczeń. Same nie korzystają one z technologii, a zwykle nawet nie byłyby w stanie z uwagi na brak odpowiedniej infrastruktury i środków ku temu.
Po znalezieniu potencjalnej ofiary trollująca firma najczęściej wysyła wezwanie do zapłaty z groźbą wytoczenia powództwa i propozycją zawarcia ugody poprzez wykupienie licencji na dany patent. Nie narusza zastrzeżeń patentowych robiąc to. Jeśli przedsiębiorca da się złapać w pułapkę, troll zyskuje łatwy zarobek (a w przypadku licencji dodatkowo stały!) opierający się o legalne prawa patentowe i na podstawie prawo patentowe czy dzięki prawnej ochronie marki kanał. Jej działania są agresywne, nakierowane na szybkie zakończenie sporu. Taktyka działania trolli patentowych to tzw. offensive patent aggregation.
Jedynie dla ścisłości można zaznaczyć, że nie każda NPE będzie jednocześnie trollem patentowym. Wiele uniwersytetów prowadzi prace badawcze, które również kończą się uzyskaniem ochrony patentowej, choć w praktyce osiągnięcia nie zawsze są wykorzystywane (choć zdarzają się sytuacje gdzie dotyczy to wyłącznie terytorium danego państwa czy w celu obsługi przesłanego zapytania dotyczącego praw patentowych czy znaku towarowego, w szczególności prawo dostępu z tytułu używania na znaki towarowe).
Przykłady patent trollingu
Celem trolla patentowego zazwyczaj są firmy, których zgłoszenia są regularnie publikowane w biuletynach właściwych urzędów patentowych. Z reguły najwięcej patentów wykorzystują firmy z branży technologicznej, dlatego też właśnie tam patent trolling jest szczególnie popularny.
Za jeden z pierwszych przykładów trolla patentowego uważa się Georga Seldena, który w latach 1903 do 1911 regularnie pozywał przedsiębiorstwa z branży automobile o naruszenie prawa z wykupionych przez niego patentów, choć sam nigdy nie skonstruował samochodu. Obecnie takie przykłady można mnożyć, np. spór firmy VirnetX z gigantem Apple czy między Uniloc a Microsoftem. Za trolle patentowe w USA uważa się m.in. spółki Intellectual Ventures oraz Labrador Logistics.
Przykłady trolli patentowych najłatwiej jest pokazywać w oparciu o prawo anglosaskie. W większości krajów europejskich w procesie obowiązuje zasada, zgodnie z którą to strona przegrywająca pokrywa koszty sporu, co w dużej mierze zniechęca przed podejmowaniem nieuczciwych działań.
Niestety rozwój trollingu patentowego to nie tylko spory o nowe technologie. To także potencjalne ograniczenie inwestycji w obszarze Research&Development, ponieważ wiele firm obawia się ataku i ryzyka przegranej w sporze. Dlatego patent trolling należy ocenić jednoznacznie negatywnie. Jak może radzić sobie firma, która stała się obiektem agresji na tle prawa IP?
Jak radzić sobie z trollem patentowym?
Strategii radzenia sobie z trollem jest wiele i zawsze trzeba dobrać ją do indywidualnej sytuacji firmy. Część dużych koncernów technologicznych ( m.in. Google, Hewlett-Packard) zawarło porozumienie Allied Security Trust, które ma na celu wzajemne wykupywanie patentów, aby nie dostały się one w ręce trolli. Niestety jest to strategia nieosiągalna dla indywidualnego przedsiębiorcy. W razie wątpliwości nasi specjaliści pomogą Ci opracować skuteczną strategię obrony dopasowaną do możliwości finansowych firmy.
Projektowanie alternatywnych rozwiązań (ang. design around)
Strategia design around jeśli chodzi o zabezpieczenie praw własności intelektualnej polega na opracowaniu alternatywy dla opatentowanego wynalazku, która nie narusza ochrony patentowej. Wynalazcy zachowują prawo do patentu, wskazując jednocześnie ścieżkę do poszukiwania odmiennego rozwiązania innym uczestnikom rynku. Teoretycznie troll mógłby bronić się poprzez zastosowanie strategii określanej, jako gąszcz patentowy (ang. patent thicket) polegającej na wykupieniu patentów zazębiających się i powiązanych ze sobą. W praktyce wymagałoby to jednak ogromnych nakładów finansowych.
Monitorowanie otoczenia patentowego (ang. patent watch)
Strategia patent watch polega na bieżącym monitorowaniu nowych zgłoszeń patentowych w poszukiwaniu tych, które mogą zazębiać się z przedmiotem działalności przedsiębiorstwa. Następnie firma może taki patent wykupić, pozyskać na niego licencję lub zmodyfikować swoje zgłoszenia tak, aby nie naruszały prawa ze zgłoszenia pierwotnego. Bazy w których można poszukiwać zgłoszeń lub rejestracji to m.in. ESPACENET, DEPATISNet czy EPOQUENET. Ze względu na to, że proces poszukiwania jest zwykle czasochłonny i skomplikowany warto powierzyć to zadanie specjalistom z wieloletnim doświadczeniem w zakresie rejestracji i ochrony patentowej.
Jeszcze inną metodą działania po wykryciu patentu stanowiącego potencjalne zagrożenie jest próba unieważnienia zgłoszenia. Wymaga to jednak wykazania np. braku zdolności patentowej, co nie zawsze będzie możliwe.
Wariantem taktyki patent watch jest przeprowadzenie tzw. clearance search, czyli poszukiwania stanu techniki, który pozwoli na wykazanie, że zgłaszany wynalazek nie jest wystarczająco innowacyjny.
Postępowanie sprzeciwowe
Postępowanie sprzeciwowe zostało przewidziane zarówno dla procedury regionalnej (przed UPRP), jak i dla patentu europejskiego (na podstawie Konwencji o udzielaniu patentów europejskich). Jako przykład można podać art. 89 prawa własności przemysłowej, który stanowi, że poprzez wniesienie sprzeciwu można zakwestionować zgłoszenie. Wystarczy wykazać, że:
- wynalazek nie ma zdolności patentowej;
- patent nie ujawnia wynalazku w sposób dostateczny i pełny tak, aby mógł zostać wykonany przez specjalistę z danej dziedziny;
- przedmiot patentu wykracza poza treść zgłoszenia;
- zastrzeżenia patentowe nie określają przedmiotu żądanej ochrony w sposób jasny i zwięzły.
Wniesienie sprzeciwu wymaga wdania się w spór i wszczęcia postępowania, a także zebrania dowodów przez właściwy urząd.
W Stanach Zjednoczonych taktyka sprzeciwu jest rzadziej stosowana, ponieważ dostępny tam instrument prawny, reexamination, ma węższy zakres niż sprzeciw i sprowadza się do ponownego zbadania zgłoszenia przez pracownika urzędu patentowego (musi być to inny specjalista niż ten, który dokonywał analizy po raz pierwszy).
Wdanie się w spór
W przypadku wytoczenia powództwa jedną ze strategii jest wdanie się w spór sądowy i przyjęcie postawy ofensywnej. Taktyka procesowa zawsze powinna być dopasowana do okoliczności sprawy, ale do typowych działań można zaliczyć wykazywanie braku zdolności patentowej poprzez brak nowości (ang. prior art strategy), brak naruszenia po stronie pozwanego lub niewłaściwe użycie patentu przez powoda.
Choć spór sądowy zawsze niesie ze sobą ryzyko przegranej, w razie zwycięstwa pozwany nie tylko może liczyć na zasądzenie od powoda kosztów sądowych, ale także oddalenie powództwa, co w praktyce uniemożliwia kreowanie roszczeń w przyszłości.
Defensywne gromadzenie patentów (ang. Defensive patent aggregation)
Defensywne gromadzenie patentów to lustrzane odbicie działań trolla patentowego. Innymi słowy, firma dąży do skupowania jak największej liczby patentów pozostających w związku z prowadzoną działalnością, aby nie dostały się one w ręce NPE. Działanie może przybrać jedną z kilku form, w tym:
- udzielanie sobie nawzajem licencji przez podmioty należące do tej samej grupy kapitałowej (dzięki temu patent nabyty przez trolla już jest używany zgodnie z prawem);
- powoływanie się na prawo pierwszeństwa do patentu, co skutecznie niweczy roszczenia agresora;
- nabywanie patentów przez grupy kapitałowe, a następnie wymienianie ich między sobą na podstawie licencji.
Defensywne gromadzenie patentów jest skuteczną strategią, choć wymaga dużych nakładów finansowych w związku z koniecznością uiszczania opłat licencyjnych.
Wśród mniej popularnych metod można wymienić np. ubezpieczenie patentowe. Ubezpieczający wykupuje polisę, która zobowiązuje zakład ubezpieczeń do wypłaty świadczenia (np. pokrycie kosztów żądania osób trzecich) w razie naruszenia patentu. Jeszcze innym rodzajem działań jest wyznaczanie nagród za przeprowadzenie poszukiwania stanu techniki lub dostarczenie informacji, które pomogą zwalczyć roszczenia trolla patentowego.
Z pewnością należy dobrze rozważyć zasadność stosowania się do żądań trolla patentowego poprzez np. zawarcie ugody lub wykupienie licencji. W ten sposób zazwyczaj agresor utwierdza się w przekonaniu, że jego strategia jest skuteczna, co zwiększa ryzyko kolejnych ataków. Warto jednak pamiętać, że nie każde wezwanie do zaprzestania naruszeń musi być przejawem aktywności trolla patentowego. Z tej metody korzystają również firmy, które rzeczywiście bronią swojego interesu. Dlatego każde zgłoszenie należy analizować osobno.
Pytania i odpowiedzi
Zgodnie z art. 76 ust. 2 prawa własności przemysłowej licencjodawca ma prawo do ograniczenia możliwości korzystania z wynalazku. Jeżeli tego nie zrobi, licencjobiorca będzie mógł korzystać z wynalazku w dokładnie takim samym zakresie.
Licencja otwarta jest zawsze pełna i niewyłączna, a licencjobiorca uiszcza na rzecz licencjodawcy opłatę nie wyższą niż 10% korzyści uzyskanych w każdym roku korzystania z wynalazku po potrąceniu nakładów. W zamian za udzielenie licencji otwartej, licencjodawca uiszcza jedynie połowę wysokości opłat okresowych.
Zaufali nam: