Czym zajmuje się web developer?

Teoretycznie w sieci nie brakuje narzędzi, które pozwalają zaprojektować witrynę bez znajomości żadnego z języków programowania. W praktyce jednak gotowe szablony często okazują się mało elastyczne i ograniczone tak pod względem wizualnym, jak i technicznym. Z tego względu większość firm, którym zależy na tym, aby witryna nie tylko istniała w sieci, ale też była efektywnie indeksowana i przyciągała klientów, powinna być odpowiednio zaprojektowana.
Projektowaniem stron internetowych zajmują się web developerzy, czyli osoby ze znajomością języków programowania pozwalających na dopasowanie sposobu funkcjonowania witryny do potrzeb klienta. Mogą to być zarówno duże agencje marketingowe, jak i freelancerzy, w każdym przypadku będzie to jednak umowa B2B.
Kontrakt o web development jest przykładem umowy nienazwanej. Oznacza to, że obowiązujące przepisy nie precyzują elementów jakie powinny się w niej znaleźć, zaś strony mogą zbudować umowę w praktycznie dowolny sposób, odwołując się do zasady swobody umów (art. 3531 k.c.) zgodnie z którą stosunek prawny można ułożyć w dowolny sposób tak długo, jak nie narusza on:
- właściwości tego stosunku;
- obowiązujących przepisów;
- zasad współżycia społecznego.
Ze względu na daleko idącą swobodę istnieje szerokie pole do nadużyć, a nawet sytuacji, w której zamawiający nie będzie mógł korzystać ze strony internetowej bez naruszania monopolu prawnoautorskiego jej twórcy. Jakie elementy są kluczowe w umowie o projektowanie stron internetowych
Jak określić przedmiot umowy o web development?
Umowa o stworzenie strony internetowej jest kontraktem rezultatu, który w największym stopniu przypomina umowę o dzieło. Precyzyjnie opisując przedmiot umowy zamawiający może łatwo ocenić czy efekt prac, który otrzymał, odpowiada treści zamówienia. Często załącznikiem do umowy o web development jest tzw. makieta witryny stworzona w programie komputerowym (np. Figma). Makieta to nic innego, jak wizualizacja struktury strony internetowej z podziałem na poszczególne podstrony , rozmieszczenie grafik czy objętość treści w każdej zakładce. Opisując przedmiot umowy, należy wskazać na:
- języki wykorzystane do zaprojektowania strony;
- zakładki, jakie będą składały się na całość witryny;
- możliwość umieszczania komentarzy przez osoby odwiedzające;
- zakres uprawnień administratora;
- zakres czynności, jakie można wykonać w obrębie każdej zakładki (np. utworzenie konta, złożenie zamówienia);
- integrację strony z platformami społecznościowymi.
Bardzo ważne jest wskazanie w umowie, że twórca wyraża zgodę na czynienie zmian w utworze stosownie do brzmienia art. 49 ust. 2 ustawy o prawie autorskim. Takie zastrzeżenie pozostawia zamawiającemu możliwość wprowadzenia modyfikacji w strukturze witryny internetowej w przyszłości.
Termin wykonania prac programistycznych

W umowie powinien znaleźć się termin realizacji prac programistycznych. Zwłaszcza w przypadku dużych, rozbudowanych i czasochłonnych projektów strony często decydują się podzielić zakres prac na części, których granice są wyznaczone przez kolejne kamienie milowe. W takim przypadku do umowy należy stworzyć załącznik w postaci tzw. backlogu, czyli harmonogramu dla ukończenia poszczególnych etapów.
Podział prac na etapy może okazać się korzystny dla obu stron umowy. Wykonawca może negocjować wypłatę wynagrodzenia w częściach, po ukończeniu każdego etapu. Z kolei zamawiający ma możliwość szybszego zamieszczenia na serwerze funkcjonalnej, choć okrojonej, wersji strony, która stopniowo będzie aktualizowana i uzupełniana. Takie działanie niesie ze sobą nie tylko korzyść biznesową, ale także na płaszczyźnie SEO i indeksowania strony internetowej przez roboty przeglądarek. Jednym z czynników rankingowych witryny jest czas, przez jaki istnieje ona w sieci. Im dłużej będzie znajdowana przez algorytmy, tym większa szansa, że uplasuje się wyżej w SERP (ang. Search Engine Result Page).
Określenie wynagrodzenia web developera
Określając wynagrodzenie, wykonawcy strony mogą wskazać kwotę wprost albo poprzez określenie podstaw niezbędnych do ustalenia należności. W przypadku umowy o dzieło najpopularniejsze modele wynagrodzenia to:
- wariant ryczałtowy, kiedy wynagrodzenie wykonawcy wypłacane jest w ustalonej z góry wysokości i nie ma możliwości jego podwyższenia;
- wariant kosztorysowy, kiedy wynagrodzenie wykonawcy jest wyliczane w oparciu o sporządzone wcześniej zestawienie prac, a wykonawca może żądać jego podwyższenia, jeżeli:
- zestawienie sporządzał zamawiający – w każdym przypadku;
- zestawienie sporządzał sam wykonawca – jeżeli nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych.
Z reguły wynagrodzenie kosztorysowe jest bardziej opłacalne dla zamawiającego, ponieważ zna on cenę usługi z góry. Wariant kosztorysowy jest rozwiązaniem lepszym dla wykonawcy zwłaszcza wtedy, kiedy to zamawiający sam określa, czego oczekuje po funkcjonalności strony. Łatwiej w takiej sytuacji będzie wynegocjować ewentualną podwyżkę umówionej stawki.
Co z prawami autorskimi do strony internetowej?

Na strukturę strony internetowej składa się zarówno jej layout, jak i warstwa programistyczna. Pod pojęciem layoutu należy rozumieć wszelkie elementy wizualne, składające się na całość witryny, jak elementy graficzne, animacje, czcionki, schemat prezentowany informacji czy kolorystyka. Z kolei warstwa programistyczna to kod źródłowy, który sprawia, że dana witryna działa poprawnie.
Zgodnie z orzecznictwem sądów powszechnych strona internetowa podlega ochronie prawnoautorskiej na obu tych płaszczyznach (vide: wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11 maja 2007 r., sygn. I ACa 1145/06 oraz z dnia 10 kwietnia 2013 r., sygn. I ACa 1224/12). W judykaturze wskazuje się też, że witryny podlegają ochronie zarówno jako zbiór elementów kreatywnych (funkcjonujących jako tzw. utwór multimedialny), jak i na płaszczyźnie każdego z ich elementów postrzeganego osobno.
Zamawiając stworzenie strony internetowej należy pamiętać, że całość praw autorskich – zarówno majątkowych, jak i osobistych – należy do twórcy. Aby zamawiający mógł swobodnie dysponować utworem konieczne jest przeniesienie praw autorskich majątkowych, ewentualnie licencja na korzystanie z szablonu strony internetowej. Umowa o przeniesienie praw autorskich zgodnie powinna zawierać przynajmniej następujące elementy:
- dokładne oznaczenie utworu, najlepiej z całą dokumentacją strony internetowej;
- pola eksploatacji, czyli sposoby na jakie zamawiający będzie mógł wykorzystać utwór;
- wynagrodzenie za przeniesienie praw autorskich majątkowych;
- moment przejścia praw autorskich, którym z reguły będzie przyjęcie utworu.
W przypadku korzystania przez wykonawcę z gotowych szablonów stron internetowych oraz fontów należy upewnić się, że nie narusza on warunków licencji. Samych licencji Creative Commons jest sześć, więc ustalenie dopuszczalnego zakresu postępowania z utworem nie zawsze będzie proste.
Korzystanie z podwykonawców przez web developera a prawa autorskie
Umowa z web developerem powinna określać, czy przy realizacji zlecenia może on korzystać ze wsparcia podwykonawców. Strony mogą ustalić, czy do podzlecenia może dojść na mocy decyzji wykonawcy, czy niezbędna do tego jest zgoda zamawiającego. Wprawdzie kodeks cywilny przewiduje w art. 474 k.c. odpowiedzialność dłużnika za działania lub zaniechania innych osób z ap0omocą których wykonywa zobowiązanie, warto jednak podkreślić tę zależność w umowie.
Kluczowe znaczenie ma zadbanie o transfer praw autorskich majątkowych w stosunku do utworów stworzonych przez osoby trzecie (np. copywriterów, grafików). Powinny one zostać przeniesione na wykonawcę tak, aby mógł on transferować je dalej na zamawiającego. W tym celu niezbędne jest odpowiednie sformułowanie klauzuli przenoszącej prawa autorskie w umowach, jakie web developer zawiera z podwykonawcami.
Warto rozważyć dodanie w preambule umowy lub sekcji „Oświadczenia i zapewnienia” deklaracji wykonawcy, że dysponuje on prawami autorskimi do utworów wykonanych przez osoby trzecie i że prawa te w żaden sposób nie uchybiają monopolowi prawnoautorskiemu innych podmiotów.
Jeżeli nie dojdzie do prawidłowego przeniesienia praw autorskich majątkowych z podwykonawców na wykonawcę, może się okazać, że zamawiający nie będzie mógł wykorzystać części lub całości zamieszczonych na stronie internetowej, ponieważ naruszy w ten sposób monopol prawnoautorski twórcy.
Czy wykorzystanie każdego języka programowania prowadzi do powstania utworu?
Obecnie projektowane strony internetowe tworzą często skomplikowany ekosystem, wykorzystujący wiele języków programowania i technologii:
- po stronie front-endu (czyli warstwy widocznej przez użytkownika) wykorzystuje się np. HTML, CSS czy JavaScript;
- po stronie back-endu (warstwy technicznej strony internetowej) programiści często sięgają np. po Ruby, Python czy PHP.
Choć teoretycznie całość kodu źródłowego tworzącego stronę internetową stanowi utwór w rozumieniu praw autorskich, w doktrynie można spotkać się ze stanowiskiem, że wiele zależy od stopnia kreatywności jaki oferuje dany język programowania lub rozwiązanie technologiczne. Zgodnie z ogólną definicją utworu zamieszczoną w art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, utwór musi wyróżniać się indywidualnością. Prowadzi to do wniosku, że ochronie nie podlegają fragmenty kody stworzone przy użyciu „opisowych” narzędzi, jak np. szablony CSS czy znaczniki HTML.
W obu przypadkach nie można mówić o języku programowania, ponieważ HTML jest językiem znaczników opisujących dokument, natomiast CSS to kaskadowe arkusze stylów (pełniące podobną funkcję jak znaczniki HTML). Warto o tym pamiętać, wybierając technologię, na jakiej ma opierać się witryna.
Ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa

Decydując się na skorzystanie z pomocy web developera, firma musi zwykle udostępnić informacje o istotnym znaczeniu dla biznesu. Typowym przykładem będą np. informacje dotyczące wyników analityki internetowej (np. z narzędzia Google Analytics), które firma wykorzystuje, aby wdrożyć na stronie tzw. dynamic pricing. To strategia szczególnie popularna w sklepach internetowych, która polega na automatycznym dopasowaniu cen do zmieniających się kryteriów, np.:
- popytu;
- cen konkurencji;
- zainteresowaniem danymi produktami (ich „klikalnością”).
Aby zniechęcić twórcę strony internetowej do wykorzystania informacji we wsparciu rozwoju konkurencji, warto uzupełnić umowę z web developerem o NDA, czyli obowiązek zachowania poufności. Do elementów takiej klauzuli należy zaliczyć:
- sprecyzowanie informacji uznanych za poufne (np. polityka cenowa, dane z wtyczek analitycznych);
- określenie standardu ochrony informacji (np. jakość ich szyfrowania);
- wskazanie w jakich sytuacjach można mówić o naruszeniu poufności;
- czas trwania zakazu;
- sankcja za naruszenie NDA (np. kara umowna).
Dobrym zwyczajem będzie też określenie, którzy z pracowników web developera będą mieli dostęp do danych objętych NDA.
Hosting jako element umowy o web development
Niekiedy firma zamawia kompleksową usługę polegającą nie tylko na stworzeniu strony internetowej, ale także jej utrzymaniu na serwerze. W takiej sytuacji umowa rezultatu (web development) jest uzupełniona o umowę starannego działania (web mastering/hosting). Sam hosting nie został uregulowany w przepisach prawa, ale szczególne znaczenie w jego przypadku ma ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz rozporządzenie RODO. Decydując się na hosting strony powinny upewnić się, czy umowa reguluje:
- obowiązki i odpowiedzialność hostingodawcy (zarówno obowiązki „standardowe”, jak i w razie awarii serwerów);
- opłaty za utrzymanie strony internetowej;
- poziom świadczenia usługi;
- możliwość rozwiązania umowy;
- kwestie związane z ochroną danych przekazanych na serwer;
- regularne tworzenie backupu danych przez wykonawcę.
Warto w umowie zwrócić uwagę na parametry techniczne serwera (np. prędkość transferu danych, możliwość uzyskania indywidualnego adresu IP bez hostingu współdzielonego), ale też standardy zabezpieczeń stosowane przez hostingodawcę (np. certyfikat SSL czy protokół SSH, ochrona antywirusowa).
Strony internetowe projektowane dla dużych firm to projekty, których realizacja zajmuje wiele miesięcy. Warto zadbać, aby nadzór nad ich wykonaniem sprawowali nie tylko informatycy, ale także prawnicy ze znajomością nowych technologii. Dzięki temu zamawiający ma pewność, że witryna, którą otrzyma, może być wykorzystywana zgodnie z prawem i będzie działała w pełni sprawnie.
1https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu19940240083
2https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu20021441204
3https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=celex%3A32016R0679
Pytania i odpowiedzi
W przeciwieństwie do praw autorskich majątkowych, praw osobistych nie można przenieść w drodze umowy na zamawiającego. W praktyce najczęściej spotyka się jedno z dwóch rozwiązań. Jedno z nich polega na tym, że wykonawca (twórca) zobowiązuje się do niewykonywania swoich autorskich praw osobistych, wskutek czego na layoucie strony www nie ma informacji, kto ją wykonał. Alternatywnym rozwiązaniem jest zamieszczenie informacji o wykonawcy na dole strony (zwykle pod hasłem „Projekt i realizacja strony”). Takie działanie jest korzystniejsze dla obu stron. Zamawiający może negocjować niższe wynagrodzenie, a wykonawca może pochwalić się kolejnym projektem w portfolio.
Zgodnie z art. 53 ustawy o prawie autorskim umowa transferująca prawa autorskie powinna zostać zawarta na piśmie pod rygorem nieważności. Jeżeli stronom zależy na współpracy zdalnej (co w sektorze IT jest standardem), możliwe jest przeniesienie praw poprzez zastosowanie elektronicznej formy czynności prawnej (art. 781 §2 k.c.). Złożenie oświadczenia woli w formie elektronicznej i opatrzenie go kwalifikowanym podpisem elektronicznym jest równoznaczne z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej.
Zaufali nam: