Czym jest umowa toolingu i kiedy się ją stosuje?

Są takie elementy współpracy, które pojawiają się na etapie rozmów, zostają gdzieś między ustaleniami a praktyką, a potem trafiają do umowy w postaci niewinnego akapitu. Tooling to właśnie jeden z nich.
Z pozoru jest to proste rozwiązanie. Zlecający przekazuje wykonawcy sprzęt, który ten będzie wykorzystywać do realizacji usługi. Nikt nie myśli wtedy o formie prawnej. Chodzi o to, żeby druga strona mogła wykonać swoją część umowy. Dopiero z czasem okazuje się, że to po prostu trzeba było ująć dokładniej.
Nie są to wyjątkowe sytuacje. Tooling zdarza się częściej, niż mogłoby się wydawać:
-
laptop z firmowym oprogramowaniem,
-
telefon z dostępami,
-
Samochód osobowy,
-
maszyna potrzebna do wykonania konkretnego etapu produkcji.
Wszystkie te rzeczy pojawiają się w obrocie między firmami nie dlatego, że ktoś chce coś podarować, tylko dlatego, że bez nich nie da się przejść dalej. Nie są ani sprzedawane, ani wynajmowane, ani leasingowane, więc trzeba było znaleźć inne określenie. Stąd właśnie tooling.
W polskim prawie nie znajdziemy przepisu, który wyjaśnia, czym dokładnie jest umowa toolingu. Jest to konstrukcja nienazwana, oparta na zasadzie swobody umów. Bywa zestawiana z użyczeniem, ale z jednym istotnym zastrzeżeniem – strony najczęściej łączy relacja biznesowa, a sprzęt nie trafia z uprzejmości, tylko dlatego, że stanowi niezbędne narzędzie w realizacji usługi.
Najczęściej tooling pojawia się w sektorach, które wymagają specjalistycznego zaplecza:
-
w IT, gdzie bez odpowiedniego komputera czy dostępu do zasobów nie sposób działać;
-
w produkcji, gdzie niektóre elementy muszą wrócić po wykonaniu zadania;
-
przy projektowaniu, w serwisie, logistyce,
-
wszędzie tam, gdzie sprzęt nie jest bonusem, lecz podstawą działania.
Dlatego, że tooling jest tak zwyczajny, tak oczywisty i tak powszechny, najczęściej zostaje przemilczany lub zapisany zbyt pobieżnie. Potem temat wraca w najmniej dogodnym momencie.
Co powinna zawierać klauzula toolingu w umowie B2B?
W wielu umowach klauzula dotycząca toolingu zajmuje ledwie kilka zdań, wrzuconych gdzieś pod koniec dokumentu. Na pierwszy rzut oka wygląda to profesjonalnie. Sprzęt został wymieniony, strony się zgadzają, a całość jest podpisana. Problem zaczyna się wtedy, gdy sprzęt nie kosztował trzech tysięcy, tylko trzynaście, a jego zwrot nie odbywa się przy biurku, a po wielu miesiącach. W takich sytuacjach ogólne sformułowanie nie wystarczy, bo nikt nie pamięta szczegółów.
Warto zadbać o to, aby klauzula nie była tylko formalnością, a elementem compliance kontraktowego:
-
Najpierw trzeba nazwać sprzęt po imieniu i określić go dosłownie: marka, model, numer seryjny, opis wyposażenia, aktualny stan techniczny. Nie musi to trafić do głównego tekstu umowy, ale już do protokołu przekazania powinno.
-
Jeśli umowa zakłada, że sprzęt jest przekazywany tylko na czas wykonywania usługi, ten czas trzeba określić: nie hasłowo, konkretnie.
-
Fakt, że rzecz pozostaje własnością zleceniodawcy, warto napisać wprost. Wydaje się to oczywiste, ale właśnie przy oczywistościach powstaje najwiecej wątpliwości.
-
Tak samo jest z zakresem użytkowania: jeśli sprzęt ma służyć wyłącznie realizacji umowy i nie może być wykorzystywany do innych celów, trzeba to napisać wprost. Główna rolę odgrywa tu zachowanie kontroli nad majątkiem firmy, co przy dużej skali współpracy przestaje być kwestią relacji, a staje się elementem odpowiedzialności zarządczej.
Nie ma jednego schematu. Czasem wystarczy klauzula, innym razem lepiej przenieść te kwestie do osobnego dokumentu. I wszystko zależy od sytuacji, wartości przedmiotu i charakteru współpracy. Jeśli nie wiesz, jak do tego podejść, nasza kancelaria RPMS na pewno Ci w tym pomoże.
Ważne:
Zgodnie z art. 710 Kodeksu cywilnego użyczenie rzeczy oznacza jej nieodpłatn oddanie do używania na czas oznaczony lub nieoznaczony, a biorący w użyczenie ma obowiązek zwrócić rzecz w stanie niepogorszonym (art. 718 k.c.). Jednak toolingu nie traktujemy jak typowe użyczenie. Jest to umowa nienazwana, zawierająca jego elementy, ale funkcjonująca w ramach relacji gospodarczej, z innym rozkładem ryzyka i odpowiedzialności. Dlatego właśnie nie wystarczy powołać się na przepisy, a trzeba je uzupełnić własnymi postanowieniami.
W klauzulach najcześciej pomijane są zasady zwrotu:
-
kiedy,
-
w jakiej formie,
-
czy konieczne jest sporządzenie protokołu,
-
kto ponosi koszty związane z ewentualnym serwisem czy transportem.
Z reguły to nie zapis o własności, ale właśnie szczegóły dotyczące zwrotu decydują o tym, czy obie strony rozchodzą się bez nieporozumień. Jeśli sprzęt wraca z opóźnieniem, w innym stanie technicznym, czy nie zostanie zwrócony w ogóle, brak takich zapisów staje się realnym ryzykiem.
Jak rozliczyć tooling? – VAT, PIT i amortyzacja

To, co w relacji biznesowej wydaje się logiczne i uzasadnione, w prawie podatkowym bywa traktowane z dużą ostrożnością. Przekazanie sprzętu bez faktury, ceny i przeniesienia własności może funkcjonować bez zastrzeżeń. Warunkiem jest to, że wiadomo, w jakim celu rzecz została przekazana, jakie są jej zasady użytkowania i czy nie generuje po stronie którejkolwiek ze stron skutków podatkowych.
Na gruncie ustawy o VAT problem pojawia się wtedy, gdy przekazany sprzęt został wcześniej objęty prawem do odliczenia, a jego późniejsze, nieodpłatne udostępnienie wykonawcy może zostać uznane za świadczenie usług. Taką możliwość przewiduje art. 8 ust. 2 pkt 2 ustawy o VAT, który mówi wprost: jeśli podatnik przekazuje nieodpłatnie towary na cele inne niż związane z prowadzoną działalnością, nawet bez wynagrodzenia, traktuje się to jak usługę podlegającą opodatkowaniu.
Tu warto postawić pytanie: czy przekazanie laptopa zleceniobiorcy to nadal działanie w ramach działalności gospodarczej, czy już nie?
-
Jeśli sprzęt służy wyłącznie do wykonania usługi, a jego wykorzystanie nie wykracza poza ten cel, ryzyko podatkowe jest niskie.
-
Wystarczy, że umowa jest zbyt ogólna, nie wynika z niej jasno, dlaczego rzecz została przekazana, i w jakim zakresie może być użytkowana, aby pojawiła się przestrzeń do interpretacji podatkowej.
Po stronie zlecającego dochodzi jeszcze kwestia amortyzacji. Gdy sprzęt pozostaje jego własnością, nadal jest środkiem trwałym, tyle że wykorzystywanym przez inną osobę. Istotne staje się więc wykazanie, że ten sposób użytkowania mieści się w ramach prowadzonej działalności i nadal służy osiąganiu przychodów.
Z kolei po stronie wykonawcy problem pojawia się wtedy, gdy sprzęt zostaje uznany za nieodpłatne świadczenie. W świetle art. 11 ust. 1 ustawy o PIT przychodem jest nie tylko to, co faktycznie trafia na konto, ale również wartość nieodpłatnych świadczeń, gdy mają one dla podatnika wymierną korzyść. Jeżeli więc przekazanie sprzętu nie jest wystarczająco dobrze opisane, może pojawić się zarzut, że wykonawca uzyskał przychód, który powinien rozliczyć. A że wartość sprzętu jest łatwa do wskazania, tym prościej uznać, że powinien zostać rozliczony, niezależnie od intencji stron.
Przykład interpretacji podatkowej przy toolingu
W ostatnich latach pojawia się sporo interpretacji indywidualnych dotyczących toolingu. Niektóre potwierdzają, że odpowiednio opisana umowa toolingu nie rodzi obowiązku podatkowego, jeśli sprzęt rzeczywiście służy realizacji świadczenia i nie jest wykorzystywany poza zakresem umowy.
-
Przykładem jest interpretacja o sygn. 0114‑KDIP4‑2.4012.77.2022.2.MC, dotycząca udostępnienia mobilnych warsztatów wykonawcom, którzy wykorzystywali je do realizacji usługi na rzecz zlecającego. Organ stwierdził, że udostępnienie nie stanowi odrębnego świadczenia podlegającego opodatkowaniu VAT.
-
Podobnie, zgodnie z interpretacją 0114‑KDIP1‑1.4012.577.2023.2.EW, przekazanie wyposażenia w ramach umowy toolingu zostało uznane za neutralne dla VAT, ponieważ miało charakter świadczenia akcesoryjnego. Było związane z wykonywaniem usług, nie zmieniając właściciela sprzętu ani zasad rozliczeń.
Przykłady pokazują, że rozwiązanie jest proste, ale tylko wtedy, gdy umowa mówi wszystko wprost. Warto pamiętać, że w świecie podatków albo coś zostało zapisane, albo nie istnieje.
Tooling a odpowiedzialność i bezpieczeństwo danych
W momencie, gdy sprzęt zmienia ręce, pojawiają się pytania, które w umowie rzadko znajdują odpowiedź:
-
Co, jeśli przedmiot zostanie uszkodzony?
-
Kto ponosi odpowiedzialność, gdy zginie?
-
Czy można go ubezpieczyć, a jeśli tak, to czyje to będzie ryzyko?
Teoretycznie wszystko zależy od tego, co strony zapiszą. Z drugiej strony najczęściej nie zapisują nic. Czasem ograniczają się do sformułowania, że sprzęt ma zostać „zwrócony w stanie niepogorszonym”, co w relacjach gospodarczych brzmi dobrze, dopóki nie trzeba tej pogorszonej kondycji ocenić.
Jeśli nie określono, kto pokrywa koszty serwisu, kto odpowiada za utratę danych, a kto za przypadkowe zalanie laptopa kawą, trudno udowodnić, że coś poszło niezgodnie z ustaleniami. Ustaleń po prostu nie było.
Drugą, często ignorowaną warstwą odpowiedzialności jest ochrona danych:
-
Sprzęt przekazywany w ramach toolingu daje dostęp do systemów, baz klientów, korespondencji handlowej czy jakichkolwiek danych osobowych – mówimy nie tylko o organizacji pracy, ale o realnym ryzyku naruszenia obowiązków wynikających z RODO. W takim przypadku przekazanie sprzętu to nie tylko akt fizyczny, ale również przesunięcie odpowiedzialności za zasoby informacyjne firmy.
-
Wykonawca korzysta ze sprzętu, na którym przetwarza dane w imieniu zleceniodawcy – pojawia się obowiązek zawarcia odrębnej umowy powierzenia przetwarzania danych, o której mowa w art. 28 ust. 3 rozporządzenia 2016/679.
Sama umowa o świadczenie usług nie zastępuje tego obowiązku. Jeśli sprzęt zawiera dostęp do danych osobowych, a wykonawca ma z tych danych korzystać w ramach zlecenia, powierzenie musi być sformalizowane.
Pytania i odpowiedzi
Nie ma takiego obowiązku, ale forma pisemna jest zdecydowanie zalecana, zwłaszcza gdy sprzęt ma dużą wartość. Umożliwia też precyzyjne określenie warunków.
Nie, jeśli sprzęt jest wykorzystywany wyłącznie do realizacji usługi w ramach działalności zlecającego.
Jeśli wykonawca ma dostęp do danych osobowych, należy podpisać odrębną umowę powierzenia przetwarzania, zgodnie z art. 28 ust. 3 RODO.
Zaufali nam










![Agencja pracy tymczasowej – jak bezpiecznie zatrudniać cudzoziemców po zmianach w 2025 roku [praktyczny przewodnik]](https://rpms.pl/wp-content/uploads/2025/10/Agencja-pracy-tymczasowej-jak-bezpiecznie-zatrudniac-cudzoziemcow-po-zmianach-w-2025-roku.jpg)


















