SPRAWY FRANKOWE A WYROK SĄDU NAJWYŻSZEGO Z DNIA 29 LISTOPADA 2019 (SYGN. AKT IV CSK 309/18)
Sąd Najwyższy w wyroku wydanym w dniu 29 października 2019r. w sprawie o sygn. akt IV CSK 309/18 uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku przekazując sprawę z powództwa banku przeciwko kredytobiorcy do ponownego rozpoznania. Sąd po raz kolejny musi rozpatrzyć sprawę, tym razem z uwzględnieniem dotychczasowego orzecznictwa w sprawach frankowych, w tym najświeższego orzeczenia TSUE, o którym pisaliśmy tutaj.
Oprócz spadku kursów banków zareagował również polski złoty. Wszystko za sprawą sporu pomiędzy bankiem a kredytobiorcą, który zawarł umowę kredytu hipotecznego denominowanego w walucie obcej na kwotę 25 tysięcy franków szwajcarskich. Kredyt został zaciągnięty na budowę domu w 2004 roku a jego spłata miała nastąpić do 10 września 2026 r. w 260 miesięcznych ratach wraz z odsetkami. Spłata kredytu jednak nie nastąpiła, w 2008 roku kredyt przestał być spłacany, co poskutkowało wypowiedzeniem umowy przez bank, a w konsekwencji do złożenia pozwu w sprawie frankowej.
Rozpoznające sprawę Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny poddały w wątpliwość umowę kredytu frankowego przedłożoną przez bank, a w szczególności zasadność przedstawionych roszczeń. Punktem zapalnym były postanowienia umowy sprzeczne z ogólnymi przepisami prawa regulującymi zobowiązania oraz klauzule niedozwolone w umowach z konsumentami w wyniku czego umowa kredytu frankowego została uznana za nieważną, co stanowiło przedmiot skargi kasacyjnej banku złożonej do Sądu Najwyższego.
WYTYCZNE SĄDU NAJWYŻSZEGO KORZYSTNE DLA FRANKOWICZÓW
Sąd Apelacyjny przy ponownym rozpoznaniu sprawy frankowej będzie musiał wziąć pod uwagę możliwość utrzymania w mocy zawartej umowy kredytu frankowego, jednakże z wyeliminowaniem z niej klauzul waloryzacyjnych jako niedozwolonych postanowień umownych. Jak wskazano w komunikacie Sądu Najwyższego uwzględnienie wskazań Sądu może wiązać się z uznaniem, że taki kredyt został otrzymany w złotych polskich zamiast we frankach szwajcarskich z jednoczesnym przyjęciem dla niego oprocentowania określonego w umowie, tj. stopy LIBOR.
Według sędziów Sądu Najwyższego nie ma powodu aby oprocentowanie było określone według innej stawki:
“bank kredytujący umieścił kwotę kredytu CHF, wobec całej pozostałej treści umowy i jej załączników jest tylko niezasługującym na ochronę kamuflażem rzeczywistych intencji tego Banku.“
STANOWISKO SĄDU NAJWYŻSZEGO NIE STOI W SPRZECZNOŚCI ZE STANOWISKIEM TSUE
W przeciwieństwie do Sądu Najwyższego TSUE aprobowało rozwiązywanie umów kredytu frankowego, a nie ich przewalutowanie stąd też wydawać by się mogło, że sprawy z kredytów frankowych będą rozpatrywane według wskazań Trybunału. Nie dziwi zatem fakt, że wyrok Sądu Najwyższego okazał się dużym zaskoczeniem dla banków, które dotychczas nie przewidywały takiego obrotu sprawy. Dla przypomnienia według stanowiska TSUE w umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej, nieuczciwe postanowienia umowne dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przez ogólne przepisy polskiego prawa cywilnego, podkreślając przy tym, że prawo UE nie stoi w sprzeczności unieważnianiu takich umów frankowych. Sąd Najwyższy w wydanym wyroku dopuścił natomiast możliwość „odfrankowienia” umowy kredytu denominowanego.
TREŚĆ WYROKU SN z dnia 29 listopada 2019r. IV CSK 309/18 MOŻECIE ZNALEŹĆ TUTAJ.
MASZ PYTANIA LUB POTRZEBUJESZ POMOCY?
DAJ NAM ZNAĆ W SEKCJI KOMENTARZ PONIŻEJ LUB POPRZEZ FORMULARZ KONTAKTOWY
Pytania i odpowiedzi
W zasadzie w sprawach frankowych mamy już za sobą nie tylko kilka orzeczeń TSUE, ale także (a może i przede wszystkim), kilkaset orzeczeń sądów powszechnych w Polsce i ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego. Pomimo tego, że w orzecznictwie nie wypracowano jeszcze jednolitego stanowiska dla kilku pobocznych kwestii (takich jak wynagrodzenie za korzystanie z kapitału), to z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że prawie każdy kredyt frankowy był podpisany z poważną wadą prawną, przesądzającą o jego nieważności.
Zarówno w omawianej sprawie, jak i w innych sprawach o podobnym stanie faktycznym (tj. dotyczących kredytów frankowych) Sąd Najwyższy bardzo często orzeka na korzyść frankowiczów. W tym zakresie nie ma poważnych sporów orzeczniczych, zatem jeżeli frankowicz zdecyduje się na wstąpienie na drogę sądową, co do zasady może być spokojny o wynik sprawy.
Warto wskazać, że kredytobiorcy mają co do zasady dwie ścieżki na dochodzenie swoich roszczeń przeciwko bankom- ścieżkę polubowną oraz ścieżkę sądową. Droga sądowa zdecydowanie może dać kredytobiorcom największe zyski (takie jak maksymalny zwrot wszystkich nadpłat), ale jest dość czasochłonna (może trwać nawet kilka lat). W przypadku drogi polubownej, czyli ugody bankowej w sprawie frankowej zawsze należy uważać. Nie zawsze bowiem ugoda frankowicza z bankiem będzie sporządzona uczciwie. Warto powierzyć analizę takiej ugody prawnikowi przed jej podpisaniem.