Przedmiot umowy wydawniczej
Na wstępie warto wskazać, że umowawydawniczazawieranamiędzyautoremawydawnictwemtorodzajkontraktunienazwanego, a zatem takiego, względem którego ustawodawca nie zawarł z przepisach prawa wszystkich elementów przedmiotowo istotnych (tzw. essentialia negotii). Skutkiem tego jest brak uniwersalnego i jednocześnie wyczerpującego wzorca, który mógłby stanowić dla stron umowy punkt odniesienia.
Uznanie umowy wydawniczej za umowę nienazwaną niesie ze sobą istotne skutki:
- strony mogą kształtować swoje prawa i obowiązki w granicach zasady swobody umów stosownie do art. 3531 k.c.;
- do sformułowania zapisów umowy wydawniczej można wykorzystać konstrukcje stosowane przy innych umowach nazwanych, np. umowa o dzieło lub zlecenie.
Obecnie strony nie muszą odwoływać się już do wzorcowej umowy wydawniczej, która obowiązywała do 1990 roku na mocy rozporządzenia Rady Ministrów lub zarządzeniach Ministra Kultury i Sztuki.
Przedmiotem umowy wydawniczej jest przeniesienie przez autora praw majątkowych do stworzonego utworu lub udzielenie do niego licencji w celu wydania go przez wydawcę. Zamiarem stron jest działanie w celu osiągnięcia zysku. Kluczowe dla ważności całej umowy wydawniczej jest stworzenie przez autora utworu w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
W rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy utworem jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze ustalony w jakiejkolwiek postaci niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Aby książka (jej manuskrypt lub wersja cyfrowa) stała się utworem, musi:
- być stworzona przez człowieka (utworem nie będzie np. tekst wygenerowany przez komputerowy algorytm);
- mieć indywidualny charakter, który odróżnia go od innych podobnych dzieł;
- być możliwa do ustalenia (uzewnętrznienia w jakiejkolwiek postaci, niekoniecznie ukończonej; dlatego utworem będzie także fragment manuskryptu).
Z uwagi na fakt, że zdecydowana większość umów wydawniczych będzie dotyczyła właśnie utworów, ustawę o prawie autorskim należy uznać za lex specialis względem ogólnych regulacji zobowiązań z kodeksu cywilnego.
Przeniesienie praw czy licencja do utworu?
Przed podpisaniem umowy wydawniczej twórca powinien zastanowić się, czy decyduje się na przeniesienie praw autorskich na wydawcę, czy chce udzielić licencji do korzystania z utworu. Różnica między tym rozwiązaniami jest doniosła, ponieważ decyduje o uprawnieniach autora względem utworu.
- Przeniesienie praw do utworu
Przeniesienie praw co do zasady ma charakter trwały. Oznacza to, że autor de facto traci uprawnienia do swojego utworu. Może nadal egzekwować jedynie prawa osobiste, chyba że umowa zawiera klauzulę o ich niewykonywaniu. W ramach swobody umów strony mogą zadecydować o czasowym przeniesieniu praw na wydawcę albo np. warunkowym ich powrocie do twórcy, jeżeli proces wydawniczy nie został sfinalizowany w określonym czasie.
Stosując przeniesienie praw, wydawca staje się dysponentem utworu, może więc nim dalej rozporządzać, np. udzielając licencji.
- Licencja na korzystanie z utworu
Licencja stanowi jedynie upoważnienie do korzystania z utworu na określonych polach eksploatacji. Nawet jeżeli ma charakter wyłączny, twórca zachowuje pełnię praw majątkowych i po wygaśnięciu kontraktu może nawiązać współpracę z innym wydawcą.
Z punktu widzenia wydawcy najkorzystniejszym rozwiązaniem jest przeniesienie praw majątkowych do utworu. Dla autorów z reguły bardziej opłaca się udzielić licencji (najlepiej niewyłącznej). W modelu licencyjnym właścicielem praw cały czas pozostaje twórca.
Zarówno umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych jak i licencja wyłączna powinny być zawarte w formie pisemnej pod rygorem nieważności. W przypadku licencji niewyłącznej nie ma takiego obowiązku, ale zaleca się, aby jej warunki również utrwalić na piśmie. Jest to szczególnie przydatne w przypadku sporu między autorem a wydawcą co do zakresu obowiązywania licencji.
Udzielając licencji, należy wskazać w treści umowy pola eksploatacji. To sposoby wykorzystania utworu, do których będzie uprawniony wydawca. Strony powinny oznaczyć je możliwie precyzyjnie tak, aby nie zachodził wątpliwość co do ich zakresu (np. oznaczyć konkretny tytuł dzieła, a nie „rozpowszechnianie utworu metodą drukarską)”. Warto pamiętać, że nie ma możliwości udzielenia licencji do „wszystkich” pól eksploatacji, a także takiego wykorzystania, które nie jest znane w chwili zawierania umowy.
Co powinno znaleźć się w umowie wydawniczej?
Od tego, w jaki sposób zostaną unormowane prawa i obowiązki stron umowy, zależy, czy ich interesy będą należycie chronione. Jest to szczególnie istotne w przypadku początkujących twórców, którzy – nierzadko za cenę utraty części zysku – godzą się na współpracę z wydawnictwem pomimo niekorzystnych warunków.
Oznaczenie przedmiotu umowy
Wprowadzenie do umowy zapisu, który sugeruje jedynie, że przedmiotem umowy jest książka, nie wystarczy. Strony powinny ustalić, czy oprócz tekstu w utworze znajdą się zdjęcia, ilustracje, mapy oraz uzgodnić, kto odpowiada za ich przygotowanie i w jakim czasie.
Jeżeli utwór dopiero powstaje, warto oznaczyć również stronę, która jest odpowiedzialna za poprawki korektorskie i graficzne tekstu, jego sformatowanie oraz dodanie tabel, przypisów lub bibliografii.
Specyfikacja utworu obejmuje również jego tytuł. Może się zdarzyć, że wydawca zaoponuje przeciwko wizji twórcy i będzie oczekiwał przyznania mu prawa do nadania tytułu dzieła. Taka praktyka stosowana jest przede wszystkim w wydawnictwach, które utrzymują jednolitą szatę graficzną wymuszającą np. stosowanie określonej czcionki lub narzucającej maksymalną liczbę znaków. Tytuł jest ma również wydźwięk marketingowy – to po nim potencjalni nabywcy będą w pierwszej kolejności oceniali utwór.
Obowiązki stron
Do obowiązków autora należy przede wszystkim dostarczenie utworu w terminie, a także naniesienie w jego treści ewentualnych poprawek. Umowa powinna określać format przekazanych danych (najczęściej będzie to plik cyfrowy, a nie papierowy dokument), a także sposób przyjęcia utworu przez wydawnictwo, np. poprzez wysłanie autorowi potwierdzenia otrzymania danych. Oznaczenie terminu przekazania i przyjęcia utworu jest punktem wyjścia dla egzekwowania dalszych obowiązków i wykonywania praw wynikających z umowy.
Wyznaczenie terminu na dostarczenie utworu to także zabezpieczenie dla wydawnictwa, które na podstawie art. 54 ustawy o prawie autorskim może odstąpić do umowy (po wcześniejszym wyznaczeniu kolejnego terminu) jeżeli autor nie dostarczył dzieła.
Z kolei obowiązkiem wydawcy będzie opublikowanie utworu, a także:
- zwielokrotnienie go w formie drukowanej;
- rozpowszechnienie w postaci cyfrowej (umowa może precyzować również format pliku, a nawet platformy, za pośrednictwem których dojdzie do rozpowszechnienia);
- ewentualny dodruk książki.
Należy jednak pamiętać, że otrzymując od autora utwór, wydawnictwo ma możliwość:
- przyjęcia utworu bez zastrzeżeń – w takiej sytuacji wygasa prawo do żądania naniesienia poprawek;
- nieprzyjęcia utworu – taka możliwość powstaje, kiedy twórca nie naniesie poprawek w umownym terminie albo utwór ma wady prawne (wtedy dodatkowo pojawia się możliwość żądania naprawienia poniesionej szkody);
- przyjęcia utworu po naniesieniu poprawek w określonym terminie przez twórcę – ważne jest, aby umowa maksymalnie precyzowała wymagania wydawcy wobec utworu. Tylko wtedy możliwe jest ustalenie jasnych kryteriów zastrzeżeń lub odmowy przyjęcia utworu.
Jeżeli umowa nie określa terminu, w jakim autor ma dostarczyć utwór, wydawca ma 6 miesięcy na zawiadomienie go o przyjęciu dzieła lub zgłoszeniu zastrzeżeń. Po tym czasie uznaje się, że zostało ono przyjęte w dostarczonej formie. Umowa może przewidywać w tym zakresie dłuższy lub krótszy termin.
Warto zatem pamiętać, że wydawca nigdy nie może odmówić przyjęcia utworu bez odwołania się do konkretnych wad dzieła i ich nieusunięcia przez autora. Autorowi przysługuje jednak prawo do odstąpienia od umowy lub jej wypowiedzenia ze względu na swoje interesy twórcze stosownie do art. 56 ust. 1 ustawy o prawie autorskim.
Ustalenie praw i obowiązków stron może być przedmiotem sporów, dlatego warto skorzystać z pomocy kancelarii z wieloletnim doświadczeniem w procesie przygotowywania umów. Prawnicy mogą zarówno ułożyć umowę od nowa, jak i zaopiniować kontrakt już stworzony przez strony.
Jak wyliczyć wynagrodzenie autora
Wynagrodzenie najczęściej pozostaje w relacji z formą rozporządzenia prawami autorskimi. Jeżeli strony ustaliły, że dojdzie do przeniesienia autorskich praw majątkowych na wydawnictwo, zwykle pieniądze są wypłacane autorowi jednorazowo. Będzie to jednak większa kwota niż w przypadku licencji z uwagi na definitywne pozbycie się możliwości zarządzania utworem.
Z kolei w przypadku licencji honorarium może być wypłacone:
- jednorazowo;
- okresowo przez czas trwania umowy.
W drugim przypadku całościowe wynagrodzenie zostanie podzielone na kolejne transze, które sumarycznie mogą stanowić niższą kwotę niż w przypadku przeniesienia praw.
Popularnym modelem jest też wynagrodzenie prowizyjne, czyli wypłacane od każdego sprzedanego przez wydawnictwo egzemplarza. W takiej sytuacji strony powinny ustalić:
- wysokość jednostkowej prowizji oraz ustalenie jej wartości netto i brutto;
- okresy rozliczeniowe (np. miesięczne lub kwartalne tak, aby nie dokonywać za każdym razem przelewu pojedynczej kwoty);
- sposób dokumentowania wolumenu sprzedaży (np. raporty i zestawienia z działu zajmującego się obsługą zamówień).
Wysokość jednostkowej prowizji musi być powiązana z określonym wskaźnikiem ekonomicznym. Inaczej nie będzie możliwe wyliczenie wysokości wynagrodzenia autora. Takim wskaźnikiem może być np. cena detaliczna lub hurtowa utworu albo dochód lub przychód wydawnictwa. W zależności od podstawy wyliczenia prowizji inne dokumenty będą przydatne do jej kalkulacji, np. raporty z księgowości, dane z działu zamówień. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby prowizję ustalić w sposób progowy i zmieniać jej wysokość w zależności od ilości sprzedanych egzemplarzy.
Ustalenie wynagrodzenia lub sposobu jego wyliczenia w sposób precyzyjny pozwoli na uniknięcie sporu co do honorarium w przyszłości.
O czym warto pamiętać w umowie wydawniczej?
Na pełny cykl procesu wydawniczego składa się wiele, z pozoru mało istotnych czynności jak:
- korekta i redakcja;
- jednostkowa cena egzemplarza (detaliczna i hurtowa);
- nakład;
- skład i łamanie tekstu;
- opracowanie szaty graficznej;
- druk.
Zarówno autorowi, jak i wydawnictwu może zależeć na wywieraniu jak największego wpływu na proces wydawniczy, dlatego bardzo ważne jest osiągnięcie konsensu. O ile czynności techniczne jak korekta i redakcja najczęściej leżą po stronie wydawnictwa, cena egzemplarza lub nakład znajdują przełożenie na wynagrodzenie autora. Zwłaszcza ta ostatnia kwestia jest istotna, ponieważ decyzja o ewentualnym dodruku należy do wydawcy. Jeżeli książka zniknie z półek zbyt szybko, a autor pozostanie związany licencją, nie będzie miał możliwości zarabiania na swoim dziele.
W kontekście korekty i redakcji warto wskazać również, ile cykli wymiany dzieła między redaktorem a autorem przewiduje umowa. Pozwala to na racjonalne ograniczenie w czasie procesu wydawniczego i zapobiega dodawaniu zmian w ostatniej chwili, nierzadko ze stratą dla jakości wydruku.
Jak każdy kontrakt, także umowa wydawnicza powinna zawierać postanowienia końcowe jak forma wprowadzania zmian w umowie, sąd właściwy do rozstrzygania sporów i osoby właściwe do kontaktu po każdej ze stron.
Pytania i odpowiedzi:
Zgodnie z art. 57 ust. 1 ustawy o prawie autorskim jeżeli wydawca nie przystąpi do rozpowszechniania utworu w umówionym terminie, a w jego braku w terminie 2 lat od przyjęcia utworu, autor może odstąpić od umowy lub ją wypowiedzieć oraz żądać naprawienia szkody. W pierwszej kolejności musi jednak wyznaczyć dodatkowy, przynajmniej 6-miesięczny termin.
W praktyce najczęściej będzie to udział twórcy w spotkaniach autorskich, eventach i kampaniach marketingowych. W takiej sytuacji należy ustalić w umowie, kto pokrywa koszty takich działań, ich orientacyjny harmonogram, czas działań promocyjnych i warunki odstąpienia od udziału w promocji przez autora
Tak i jest to popularny sposób zabezpieczania interesów stron na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego przez kontrahenta. W umowie wydawniczej może to być np. opóźnienie w naniesieniu poprawek lub wykorzystanie w działaniach promocyjnych wizerunku autora w sposób inny niż zakłada kontrakt.
Zaufali nam: