Brak przewoźnika w umówionym miejscu
Kiedy okazuje się, że wybrany przewoźnik nie dociera w umówione miejsce o określonym czasie należy w pierwszej kolejności zastanowić się nad tym co mogło do tego doprowadzić, czy być może nie są to zaniedbania lub błędy leżące po stronie osoby zamawiającej usługę przewozu.
Weryfikacja dokumentacji
W przypadku niepojawienia się przewoźnika jedną z pierwszych kwestii, jaką powinna zweryfikować osoba, która zamówiła transport, jest dotycząca go dokumentacja. Szczególnie ważnym elementem jest adres odbioru przesyłki. Jeżeli przewoźnik nie dotarł, to w pierwszej kolejności należy sprawdzić właśnie te dane, gdyż może okazać się, że wystąpił błąd i w związku z tym pojechał on w inne miejsce.
Kontakt z firmą przewozową
W sytuacji kiedy przewoźnik nie dotarł do przesyłkę warto również spróbować skontaktować się z firmą realizującą transport i postarać się wyjaśnić zaistniałą sytuację. Być może pracownik firmy lub osoba dyżurująca na infolinii będzie w stanie zweryfikować problem i znaleźć dla niego stosowne rozwiązanie. Może zdarzyć się, że przewoźnik nie dotarł o umówionej godzinie z przyczyn niezależnych od siebie — np. w drodze miała miejsce kolizja, która uniemożliwia mu przejazd.
Odpowiedzialność przewoźnika za nieodebrany ładunek
Jeżeli jednak przewoźnik w ogóle nie zgłosi się po ładunek i nie ma w tym przypadku winy osoby zamawiającej transport, wówczas można przenieść na niego odpowiedzialność za niewykonanie zlecenia przewozowego.
W Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) jak i również w ustawie z dnia 15 listopada 1984 r. prawo przewozowe nie ma jednak wymienionych żadnych konsekwencji ponoszonych przez przewoźnika, który nie wywiązał się z zawartej umowy przewozu.
Z tego powodu zleceniodawca może jedynie opierać się o reguły ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny, które dotyczą odpowiedzialności kontrahentów
w związku z niewykonaniem umowy.
Odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy zgodnie z kodeksem cywilnym
Zgodnie z art. 471 kodeksu cywilnego dłużnik ma obowiązek naprawienia szkody, która wynikła z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności.
W tej sytuacji przewoźnik, który nie przyjechał po towar, ma obowiązek odpowiednio zrekompensować zleceniodawcy poniesione przez niego straty oraz utracone korzyści. Najczęściej są to:
-
kary umowne lub odszkodowania związane z opóźnieniem przewozu towaru, niedostarczeniem go w umówionym czasie;
-
wzrost kosztów transportu, który został zlecony innej firmie przewozowej.
W sytuacji kiedy specyfika towaru sprawia, że opóźniony transport wiąże się z jego uszkodzeniem lub zniszczeniem — są to np. warzywa lub owoce, które mogą ulec zepsuciu — wówczas zleceniodawca może wnosić o całkowitą rekompensatę za produkty, które nie zostały przewiezione na czas.
Należy jednak pamiętać, że w braku uregulowań w Konwencji CMR, opieramy się w przypadku takich roszczeń na postanowieniach Kodeksu Cywilnego, co związane jest z ryzykiem surowości uregulowań tzw. wykonania zastępczego. Tak samo w zakresie kar umownych — tak znane “100% frachtu” łatwo może zostać uznane przez sąd orzekający w sprawie za karę umowną zbyt nadmierną, a w konsekwencji sąd może dokonać miarkowania zastrzeżonej kary umownej.
Odpowiedzialność wynikająca z zapisów umowy
Już na etapie przygotowywania umowy przewozu zleceniodawca może, a nawet powinien zabezpieczyć się odpowiednimi zapisami, które będą regulować kary umowne, jakie poniesie przewoźnik w sytuacji niestawienia się po towar w umówionym miejscu i czasie. Ważne, aby osoba przygotowująca umowę dokładnie wyjaśniła jaki rodzaj konsekwencji w danej sytuacji będzie zobowiązany ponieść przewoźnik. Ustalenia muszą być klarowne i zrozumiałe, dlatego okoliczności, które spowodują nałożenie kary oraz jej wysokość powinny w umowie zostać dokładnie opisane. Poprawność opisania kar umownych jest warunkiem ich skutecznego późniejszego dochodzenia.
W przypadku kiedy przewóz dotyczy towaru, który niedostarczony na miejsce w odpowiednim czasie może ulec zniszczeniu warto również zawrzeć w umowie klauzulę zapewniającą uzyskanie pełnej rekompensaty za zniszczony towar, ponieważ może okazać się, że sama kara umowna nie pokryje pełnych kosztów, które z tego tytułu musiałby ponieść zleceniodawca. Stąd tak ważne jest, by w umowach pilnować zastrzeżenia odpowiedzialności na zasadach ogólnych w sytuacji, gdy kara umowna nie wyczerpie całości roszczeń (szkoda wyższa jest od ustalonej kary umownej).
Podsumowanie
W przypadku gdy umówiony przewoźnik nie przyjeżdża po odbiór towaru, nadawca w pierwszym kroku powinien sprawdzić, czy sam nie popełnił błędu w umowie, np. nie podał złego adresu. Jeżeli jednak ze strony zleceniodawcy wszystko zostało wykonane we właściwy sposób i nie doszło do żadnej pomyłki, może on dochodzić roszczeń od przewoźnika z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Warto już na etapie jej zawierania właściwie zabezpieczyć interesy i wpisać odpowiednie klauzule w postaci kar umownych, zapewniających stosowne naprawienie szkody stronie pokrzywdzonej.
Pytania i odpowiedzi
Niewykonanie umowy ma miejsce wówczas, gdy świadczenie zawarte w jej treści w ogóle nie zostaje spełnione. Jeżeli natomiast dłużnik (w tym przypadku usługodawca) podejmie czynności określone w umowie i je wykona, natomiast zrobi to w sposób niezgodny z jej treścią, wówczas interes wierzyciela nie zostanie zaspokojony w sposób, jaki wymagany był poprzez zawartą umowę, a więc uznaje się ją za nienależycie wykonaną. Odnosząc się do roli przewoźnika — jeżeli nie przyjedzie on w ogóle we wskazane miejsce — uznaje się to za niewykonanie umowy. Jeśli jednak przyjedzie, ale np. w innym czasie, niż ustalono w jej treści, wówczas będzie to nienależyte wykonanie umowy. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy przewoźnik nie wykona umowy lub wykona ją nienależycie na skutek powstania okoliczności, na które nie ma bezpośredniego wpływu (np. siła wyższa).
Co do zasady nie ma obowiązku zapisywania w treści umowy regulacji dotyczących odszkodowań lub kar umownych. Warto jednak taką praktykę stosować, aby mieć pewność, że interesy zleceniodawcy są w pełni zabezpieczone. Również w przypadku wszczęcia sporu sądowego pomiędzy zleceniodawcą a przewoźnikiem postępowanie będzie opierało się właśnie na ustaleniach stron, zawartych w umowie przewozu. Dużo łatwiej i szybciej w takiej sytuacji jest wyegzekwować należne zobowiązania, gdyż podpisując kontrakt, obie strony zaakceptowały jego treść. Ponadto stosowanie zapisu o karze umownej stanowi również jeden z bodźców mobilizujących usługodawcę do postępowania zgodnego z zawartym kontraktem.
Jeżeli w umowie jasno nie określono wysokości kary lub odszkodowania za niewywiązanie się z jej warunków, zleceniodawca wciąż ma prawo ubiegania się o nie. Jednakże w tym przypadku roszczeń dochodzi się na drodze sądowej, której czas trwania w porównaniu z dochodzeniem wcześniej uzgodnionych w umowie kar umownych może się znacznie wydłużyć.
Zaufali nam: